ja mam abonament w play i niestety musi tak zostać. mąż ma zamiar kupiś miejscową kartę i wtedy koszty są znośne bo jak na razie to koszmarnie drogo.

No na forum zapewne się poznamy…bo co innego będziemy robić w długie jesienne i zimowe wieczory jak nie zajmować się ploteczkami na forum… No ja mam do Szczecina jakieś 300km może kiedyś wpadnę na kawę hehe

Zapraszam w poniedziałek ok 17ej?

Jutro jade do teściowej i wracam w niedziele

Heh nigdy nie mów nigdy dzidzia się urodzi nasi wrócą za pare miesiecy a Ty będziesz miała sie gdzie zatrzymać wrazie gdyby zmienili godz przyjazdu i we trzy przywitamy naszych ukochanych ale się ciesze że jest to forum

oki mamy dużo czasu

Widzisz jak by co to nie ma sprawy !!!!

No dziewczyny ja po mału spadam się wykąpać i lulu dziś tak jak pisała Anisia jakaś jestem radośniejsza ale to tylko pozory ciesze sie ze jesteście Miłych snów

Buziolki

Witajcie XII, witajcie szczecinianki-moje ziomalki;)
Trzymam za Was mocno kciuki i jestem całym serduchem z Wami. Jako XI mogę Wam tylko powiedzieć, że wbrew pozorom czas bardzo szybko leci:) Trzymajcie się mocno:)

no proszę jaki świat jest mały

fajnie macie że jesteście blisko siebie, nowe znajomości, super sprawa, ja niestety jestem 120 km od szczecina, i z mojej mieściny raczej nie znajdę bratniej duszyczki z którą w realu mogę chociażby kawkę wypić, ale dobrze że chociaz tu popisać można i wirtualnie można się wspierać:)

u nas coraz mniej dni, na jednej dłoni mogę odliczać, płacze z byle g….a nawet dzisiaj jadąc do pracy na samą myśl się rozwyłam, mam zamiar napisać mojemu parę słów w formie listu bo naprawdę chciałabym mu tyle powiedzieć ale jakoś nie czuję się na siłach, a niechce aby widział że jest mi aż tak cięzko.lepiej przelać swoje myśli i odczucia na papier, a on go odczyta jak będzie już poza domem.

nie wiem czy to dobry pomysł, zobaczymy

Witam wszystkie zawodniczki
Moncia mi tez ciężko jak diabli, nikt sobie nie zdaje sprawy jak sie czuje,nam jeszcze troche dni wspolnych zostało ale mam taki niepokój w środku,raz jest ok raz dołek ale, wiesz co mnie wyprowadza z tego myśl, ze robi to dla nas. Wiadomo chciałoby się być tutaj razem i żeby była sielanka, ale jest jak jest takie życie niestety. Nie możemy być na nich wściekłe nie możemy mieć żalu , nie jadą tam przecież na urlop ale do ciężkiej pracy zarówno fizycznej jak i psychicznej,dla nas kobiet tez to jest wyzwanie i nielada praca, ale my tutaj mamy dom rodzine dzieci przyjaciół, nasze forum, a oni ten swój wóz i na tym się kończy życie tzw. rodzinn-domowe, musimy być dla nich wsparciem, tym ciepłem, słonkiem ile tylko się da. Moncia pomyśl gdybys dostała taki list,że Jemu jest tak źle napewno serduszko by Cie zabolało, nie chce żebyś czuła jakąs awersje do mnie ale tak mysle swoim rozumkiem ja chyba bym się wstrzymała z tym listem,żeby nie dokładać Mu trosk , napewno będzie myslał jak sobie tutaj radzicie Jemu też będzie ciężko i tęskno. Takze głowa do góry i bądźmy dzielnie dla Nich przeciez kochamy tych naszych Zielonych!