Justyna K.
Posty: 450
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 12:13 |
no a co do auta to ooooo tak tu nie bardzo mu wychodzi hahahah
|
Wróć na górę | |
|
|
cesii_
Posty: 883
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 12:15 |
No moj też angażuje pół kuchni do kanapki raz mi nawet obiad zrobił bo mój nie umie gotować, przynajmniej tak twierdzi, ale obiad był pychota A samochód na błysk, to ja zawsze jobki dostaje za bałaganienie
|
Wróć na górę | |
|
|
Miś-owa
Posty: 3697
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 12:17 |
Mój leniuszkiem bywa ale jak już chce coś zrobić to porządnie, nie ma gotowców w postaci sosów w proszku.
|
Wróć na górę | |
|
|
isia
Posty: 604
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 12:19 |
u nas troszkę role sie “pomieszały” hihi, bo ja na przykład uwelbiam kosić trawe na ogrodzie, a mój … myć podłogi w domu – czego ja nienawidzę…
|
Wróć na górę | |
|
|
Tuta
Posty: 500
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 12:22 |
U mnie jak u Justyny – zdyscyplinowany wojskowy czyścioszek.
Mamy wspólna szafę – jego połowa: cód miód i orzeszki, moja połowa: jakby chwilę wcześniej przeszło tornado
No mega jestem bałaganiarą, a on mega czyściochem i tak mi cholernie brakuje jego sprzątania w domu i ścigania mnie Jemu pewnie mnie pod tym względem nie brakuje hehe, odpoczywa od bałaganiary
Jakby czytał tekst o szafie od razu by poznał po nim swoją żonę hehe
|
Wróć na górę | |
|
|
Miś-owa
Posty: 3697
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 12:25 |
Dla mnie dziwnie brzmią słowa wojskowy i czyścioszek w 1 zdaniu
|
Wróć na górę | |
|
|
libra
Posty: 380
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 12:26 |
Mój o dziwo gotować lubi i nawet coś upiecze
|
Wróć na górę | |
|
|
Tuta
Posty: 500
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 12:30 |
To u mnie jak najzupełniej normalne hehe
Bardziej śmieszne, to to że on facet porządnicki, a ja gdzie nie wejdę tam będzie jak po tajfunie
Do garów się niestety małpa zielona nie tyka :/ Nawet jak kanapek mu do pracy nie zrobię, to sam sobie nie zrobi, bo twierdzi, że jego mu nie smakują
|
Wróć na górę | |
|
|
Miś-owa
Posty: 3697
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 12:39 |
pink123 pewno sama czuje się winna bo powstrzymać go nie umiała, a więc woli to “zepchnąć” dalej…
|
Wróć na górę | |
|
|
Miś-owa
Posty: 3697
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 12:43 |
Moja też parę razy tak “zażartowała”: “pozwoliłaś mu”, “trzeba było go nie puszczać to byś teraz nie płakała” choć dobrze wie, że ja go tam nie wysyłałam i tak jak ona się martwię.
Tak było przed wyjazdem/w dniu wyjazdu, po wyjeździe lubi “rzucać” słowami “sam chciał”, “tak chciał to ma”.
Psycholog powiedziała, że to takie odpychanie winy od siebie. Choć tak naprawdę winnych nie ma bo to decyzja żołnierza – męża, syna.
|
Wróć na górę | |
|
|
Miś-owa
Posty: 3697
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 12:44 |
Czemu nie powiedzieliście wcześniej? Wiem, że w wojsku nic nie ma na 100% ale przez ostatnie miesiące mogła się jakoś przygotować na taką ewentualność.
|
Wróć na górę | |
|
|
cesii_
Posty: 883
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 12:46 |
Co do teściowych, to j mam cudno teściowa, nawet mi porod odbierała i zawwsze się nami opiekowała, nawet jak dopiero ich poznawałam, czułam się jak u siebie w domu. Gdy mieszkałam razem z nią oczywiście dochodziło do konfliktów typu ,,czemu nie posprzątane’’ ale mogę powiedziec, że moja mama jest daleko i nie widuję jej codziennie, a moja teściowa to jak druga mama, ze wszystkim moge do niej przyjści i ona chociażby się waliło i paliło zawsze mi pomoże.
Ale o jedno mam do niej trochę żalu, gdyby ona powiedziała nie jedź na misje on by nie pojechał, ale ona powiedziała, jak chcesz to jedź jesteś dorosły (wiem, że miała rację, że pozwoliła mu decydować) ale powiedziałam, jej, że jak coś się stanie to będzie w tym także jej wina, bo go nie powstrzymała, a wystarczylo tylko jej słowo nie. Wszyscy mówili nie jedź a ona nie zabroniła
|
Wróć na górę | |
|
|
Miś-owa
Posty: 3697
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 12:50 |
cesii_ nie można tak do tego podchodzić. Czy jak Twój mąż zginie to powiesz teściowej, że ona go zabiła? Bo nie powiedziała mu nie jedź. To takie odpychanie winy od siebie. Usprawiedliwiasz tym siebie, że Twoje nie jedź nie podziałało.
To nie fair. Bardzo nie fair. I w jedną i w drugą stronę.
|
Wróć na górę | |
|
|
Miś-owa
Posty: 3697
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 12:56 |
cesii_ nie sądzę by Twoja teściowa marzyła o wyjeździe syna. Napewno też cierpi. I cierpi tym bardziej, że ma na sobie ten ciężar “to Twoja wina”. Mówiąc mu, że jest dorosły i sam podejmuje decyzje napewno w duchu błagała by powiedział: nie jadę. Moja też, mówiła “dorosły jest, sam podejmuje decyzje” i wiem, że dałaby wszystko by został. Jesteśmy dorośli i nie możemy nikogo przy sobie uwiązać. Niestety…
|
Wróć na górę | |
|
|
Tuta
Posty: 500
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 12:57 |
Cesii nie możesz tak mówić, że to będzie jej wina jak coś się stanie. Twój Zielony, a jej Syn to dorosły człowiek i sam decyduje o sobie.
Ja w tej chwili jestem w takiej samej sytuacji jak Twoja Teściowa. Mąż mi mówił, że powiem słowo, to on nie pojedzie. Ja nie chciałam mu zabraniać.
Jego wyjazd jest teraz moim cholernym wyrzutem sumienia, bo tak właśnie się czuję, że wzięłam odpowiedzialność na siebie. Ale ja nie potrafiłam inaczej postąpić, nie potrafiłam mu zabronić czegoś czego cholernie pragnie, czyli zapewnienia wszystkiego co najlepsze swojej rodzinie. Okropnie się z tym czuję.
Zwłaszcza jeśli słyszę na każdym kroku od mojej Teściowej i wszystkich naokoło wyrzut: ”Czemu go puściłaś?!”
|
Wróć na górę | |
|
|
Miś-owa
Posty: 3697
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 12:59 |
Tuta to ich “czemu go puściłaś” to ich własne “czemu ja nie umiałam/umiałem go powstrzymać”.
Jesteśmy ludźmi i lubimy kogoś obarczyć winą… Zwłaszcza jak nie dzieje się tak jakbyśmy chcieli.
|
Wróć na górę | |
|
|
Tuta
Posty: 500
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 13:04 |
Bardziej to odczuwam na zasadzie: ”czemu kazałaś mu tam jechać”. Żadna z osób, które mi takim tekstem dowalały, nie zadzwoniła do niego i go nie spytała, czemu wyjezdza, czemu nas zostawia, moze by sie zastanowil. Tylko kazdy juz zwalil odpowiedzialność z góry na mnie.
Eh.. uciekam, złapałam doła
|
Wróć na górę | |
|
|
isia
Posty: 604
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 13:05 |
dziewczyny, dajcie spokój się obwiniać , że nie powstrzymałyście czy takie tam! kurcze, przecież na pewno każda rozmawiała ze swoim na ten teamt i nie wierzę, żę tej decyzji nie podejmowaliście razem! przecież nie przyszedł i nie powiedzał : choćbyś miała odejść – ja pojadę. pojechał już się nie odwróci, teraz ma własnie tylko wrócić i tyle.
|
Wróć na górę | |
|
|
Miś-owa
Posty: 3697
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 13:08 |
Tuta też się boję, że w razie wypadku usłyszę “to Twoja wina!”
Tak jakby moje “nie jedź” miało być złotym środkiem na wszystko.
Niby wiedzą, rozumieją, że to jego decyzja, z drugiej mają jakąś taką potrzebę odpychania tego od siebie.
U mnie rodzinka ma żal, że się nie odzywa do nich ale sami też nie napiszą. Więc nie wiem czego się spodziewali. Kontakt działa w dwie strony.
Nasi panowie pojechali bo chcieli, taką podjęli decyzje, a nam pozostało przyjąć i czekać Bo do kaloryfera ich byśmy nie przypięły (no chyba, że na 1 noc – po powrocie)
|
Wróć na górę | |
|
|
Miś-owa
Posty: 3697
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 13:11 |
raczku to nie jest obwinianie siebie, a raczej złość na to, że ktoś próbuje nas obwiniać. Jakby nasi mężowie przedszkolakami byli.
|
Wróć na górę | |
|
|
isia
Posty: 604
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 13:13 |
ja tam mam w nosie co rodzina mówi…wszyscy wiedza że to była nasza wspólna decyzja.a moja teściowa i tak się do mnie nie odzywa, więc tutaj akurat mam spokój hihih
|
Wróć na górę | |
|
|
Miś-owa
Posty: 3697
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 13:14 |
No i brawo raczku, widzisz pozytywy. To dobrze
|
Wróć na górę | |
|
|
isia
Posty: 604
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 13:16 |
kochana, bo nie ma co lamentowac tylko kurcze brać sie w garść i działać! na jakąś podyplomówkę się zapisać, akutrat jeden semestr już by był z głowy…
|
Wróć na górę | |
|
|
Tuta
Posty: 500
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 13:17 |
Raczku dlatego mam wyrzuty, że tą decyzję podejmowaliśmy razem, że mogłam powiedzieć nie. A nie powiedziałam i czuję się za to odpowiedzialna w jakiś sposób.
No dokładnie Miś-owa niby wiedzą, ale tą szpilkę muszą Ci wkłóć. Wkurza mnie to, że każdy nas traktuje jak odpowiedzialne za zło całego świata. Już i tak mamy wystarczająco ciężko i nie potrzebne nam jeszcze pretensje wszystkich naokoło.
|
Wróć na górę | |
|
|
isia
Posty: 604
| XII Zmiana Umieszczone: 22.10.2012 13:19 |
pink – pozazdrościć z teściową, że się do mnie nie odzywa – rozumiem hihi
|
Wróć na górę | |
|
|