uciekam Trzymajcie kciuki

Ręce mi opadają…. Roza przypomina mi Alinke i Natalke na XII zmianie.

Niezapominajko brawo!

Asiulka z tym zaproszeniem Rodziców to chyba przesadziłaś. A po co?;> Wiesz jaki to stres Rodzicom powiedzieć?? ;> Pewnie na skalę egzaminu….

Czarna przebiłaś wszystkie )

Czarna
dałaś czadu

Tak, tak!!! Jak najbardziej!!! Pochwalam Małpko!!!!

cz
Różo, różo, formalistko!
Różo, różo, bój się Boga!
~
Poluzuj kolanka i pośladki to do ślubu pomkniesz niczym konik na Wielkiej Pardubickiej!

Albo śpiewaj rano w południe i wieczorami:
„O Boże, daj męża, daj męża, bo miłość zwycięża…” Tekli z Bądarzewskich Baranowskiej
albo… nie rzadziej odmawiaj „Modlitwę do św. Józefa o dobrego męża” : Święty Józefie! Dziękuję Ci, że jeszcze nie wyszłam za mąż…

Zielonego za krawatkę do USC zaprowadź i nie przynudzaj bo słuchać hadko

Niezapominajka
jak w ogóle śmiesz wątpić w prawdomówność rozy? mundur jest – jest stan liczebny sie zgadza

Cass
tak dokładnie jak nie chce chłopak po dobroci to siłą go brać

Asik – Zielone rozkazów nauczono słuchać to wiadomym jest każdej, że funkcję kaprala musi wypełniać rzetelnie
O zarzuceniu na małżonka w chwili udzielania ślubu części swojego odzienia czy złożeniu ofiary podczas ślubu z pożyczonych od pana młodego pieniędzy – nawet nie wspomnę

Lala kochana a kto to wie? w skrócie streszcze całą intrygę;
roza dorwała mundur jakies 3 mies temu, burzliwie jakos dotrwali do wylotów, schodząc się i rozchodząc po ostatnim zejściu zielony rzucił się na kolana i prosił o rękę nie otrzymawszy odpowiedzi, roza miala go przetrzymac do zeszlej niedzieli, ale jakoś nie potrafi zagaić tematu i tak się juz tydzień ciągnie- chłopak milczy bo go chyba strach ogarnia, ze w strachu go poniosło i dziś roza się oświadcza w międzyczasie planując już ceremonię

hahaahaaa:)

Agte dobra uwaga. Pierścionek był??? ;>

Jak oni ślub przed wylotem wezmą to będziemy miały baaaardzo ciekawie.

A tak mi się teraz przypomniało jak Kumpela mi opowiadała, że zna Kolesia, który pracuje w firmie reklamowej. Ćpa Koleś strasznie, ale trzymają go bo ma baaaaardzo dobre pomysły. hehe…. nie dziwię się. Ale do sedna. Koleś całe dnie siedzi przy komp i któregoś dnia przyszedł do pracy i oznajmił, że się żeni. hehe…. I wymyślił sobie, że ślub będzie we Włoszech. Sale zamówił, ogólnie wszystko załatwił. Rozesłał zaproszenia… Ludzie bilety pokupowali, a on…. tydzień przed ślubem stwierdził – “ślub odwołany, miałem wirtualną narzeczoną”. hehe… nie wiem dlaczego akurat teraz mi się to przypomniało.

Asiulka … no i znów monitor ucierpiał ))

Szkoda monitora ,