towanda, mój Zielony na początku naszej znajomości też nie był zbyt wylewny, ale po kilkakrotnym/kilkunastokrotnym uświadomieniu Mu, iż pewne gesty, słowa są dla mnie ważne, wreszcie zrozumiał

Szczęściara z tej Xenki. U mnie na początku mąż był wylewny ale teraz skończyło się. Może krępuje się kolegów z pokoju nie wiem sama ale wystarczył był jeden głupi sms. Towanda teraz sama musisz sobie jakąś niespodziankę na urodziny no i rocznicę oczywiście też

ja powiedzialam mojemu, ze wystarczy mi sms o tresci OK w ciagu dnia, juz naprawde zminimalizowalam moje potrzeby..
Xenka, wiem, ale moj nie ma kiedy na neta wejsc..
joasia widze, ze naprawde mamy podobne mysli, tem mi przyszlo do glowy, ze moze sie krepuje..niewykluczone a co do nieposidzanki to zamierzam sobie cos zgotowac, a co! robie prawko na motur;) zmykam dziewczeta na dzialeczke do znajomych, bedziemy grilowac chocby mial padac snieg

Mój też ma wykupiony internet ale cóż z tego czasu nie ma. Ja też zmykam na zakupy drobne muszę koleżance prezent kupić i synkowi cosik słodkiego. później wpadnę poczytam popiszę buziaki i dzięki za miłą pogawędkę i wsparcie. buziaki

Witam po nieobecnosci. Dlugi weekend i masa gosci w domu. Moja Miska wie jak zapewnic rozrywke mamie, wczorajszy dzien spedzilysmy na ostrym dyzurze. Dawno nie widziane zapalenie krtani wrocilo, dobrze, ze nie kazali nam zostawac w szpitalu bo bym chyba tam zwariowala. Trzymajcie sie cieplo, jak moja maruda mi pozwoli to wpadne pozniej. Moj juz w G i przestal miec zdolowany glos, jednak koledzy robia swoje

DZień dobry…. W centrum kiepska pogoda,gdyby nie ta przyroda budzaca się do życia,to pomyslalabym że to już jesień…szaro i buro… Może później zawita na chwile slonko. Miłego dzionka :-*

Ania popieram. Jesień mogłaby już być.

Hej Dziewczyny oj miałam do nadrobienia dużo wiadomości od wczoraj. Ja się wybrałam na grilla do znajomych i jakoś wczorajszy wieczór minął. Mój napisał tylko sms wczoraj a i dziś też tylko sms. Wszystko u niego ok, to najważniejsze.
Fiola cieszę się, że w końcu mogłaś pogadać ze swoim.
Dziś u mnie pochmurno, czasem pada i grzmi. Byłam na zakupach, aby coś dla chrześnika na urodziny kupić.

Jesień też jest piękna porą roku przynajmniej moją ulubioną taka złota polska jesień a jeszcze w tym roku na plus będzie, że jak ona nastąpi to bliżej powrotu mojego żołnierza

Nio i doczekałam się majowego deszczu wręcz ulewy

Witaj Su
Zdrówka dla Twojej pociechy
Zielony znalazł się wśród swoich i pewnie od razu humor mu się poprawił

Cass pięknie powiedziane
Na wszystko po prostu potrzebny jest czas. Nowa sytuacja dla Naszych Zielonych, nowa sytuacja dla Nas, każdy musi powoli się w niej odnaleźć. Prędzej czy później ale wierzę, że zarówno nasi chłopcy jak i my poradzimy sobie z tym.

”No na prawdę nie wiem o co mu chodzi…czemu tak siedzi i ględzi i tylko nam szpilki wbija…nie wiem czy Bóg akceptuje jego mieszanie z błotem ludzi…”

Wyrażam swoje zdanie.
Jestem tu, gdzie Wasi zieloni. Ja to widzę, Wy wierzycie swoim Zielonym na słowo. Wasza wiedza o tym miejscu to tak naprawdę, wiara w słowa tych, którzy tu byli lub są.
Patrzycie na to co piszę poprzez pryzmat Waszego strachu wobec mnie.

fanka szefa. Interesujesz się historią? To postudiuj sobie genezę dojścia Hitlera do władzy. Dlaczego? Dlatego, że Hitler doszedł do władzy w taki sposób, jak Ty sprawujesz tu władzę teraz. Część polityków sądziła, że jak jak pozwolą faszystom zwalczać komunistów, to oni będą mieli czyste ręce. Ty dopuszczasz do sytuacji, gdy: jedna strona może obrażać inną, a ta inna strona nie może nawet wyrazić swojej opinii na ten temat. Jeśli nie dostrzegasz analogii – to znaczy podobieństwa (żebyś nie obraziła się, że anal ogia to obraźliwe słowo) to już Twój problem i Admina.

Inna sprawa, że te ”damy”, które próbują mnie obrażać dają naprawdę doskonałe świadectwo o swoich rodzicach. I skoro taki burak jak ja to dostrzega, to co widzą ludzie naprawdę mądrzy?

No i pierwszy raz się tu uśmiałem… Że gdybym pracował w Tomaszowie, to mężowie porozmawialiby sobie ze mną… Wniosek stąd, że… naprawdę staję się dla niektórych sensem ich życia. Nie macie ważniejszych spraw, o których można w tych krótkich chwilach, gdy po kilku godzinach oczekiwania w kafejce na swoją kolej Zielony zasiada do kompa, opowiadać utrudzonym żołnierzom niż o mnie? Już nie malujecie pazurków, tylko zastanawiacie się co Bronak miał na myśli?

Pójdę do combat stressu chyba, i pobiorę sobie pampersy ze strachu, żebym nie zafajdał munduru, od tych pogróżek.

Padło stwierdzenie, że w bazie w Ghazni jest fanatyk… I co? Nawet sama autorka nie potraktowała tego poważnie, bo nie zgłosiła tego odpowiednim służbom.
Ciągle padają apele: ”Nie czytajcie tego trolla” (bo tak wychowali rodzice, żeby obrażać innych ludzi). I ciągle też, mnie czytacie. Więc jak tu Was traktować poważnie, skoro same siebie poważnie traktować nie umiecie?

Z jedną różnicą. Ja Was traktuję poważnie. Gdyby było inaczej nie pisałbym o Waszych błędach w myśleniu, bo wierzę, że w końcu to zrozumiecie.

A merytorycznych rozmów nie boję się. Mam własne zdanie i nie boję się go przedstawić nawet gdy jestem w mniejszości.

Do miłego zobaczenia w sobotę. Jutro święto, więc dam Wam odpocząć. Zawdzięczacie to Bogu (że jutro święto). Dlatego Wam to przypominam.

p.s. Nawet autorka listy ”śmieci” nie sprzeciwiła się mojej opinii. heh