nie mogą mówić za bardzo, czasem takie info są poufne, które my uważamy za takie zwyczajne. ich bezpieczeństwo najważniejsze.

soul bo imprezkę przeniesiemy do ciebie

dziewczyny jak to sie u mie mówi ”szable w dłoń”- siup:)
http://www.youtube.com/watch?v=9JvuIQMDcsI cos optymistycznego:)

a proszę bardzo tylko że ja małe łózko mam nie to co Mała

na czerwiec zorganizuje coś większego bo imieninki się wtedy szykują

soul to kopniak na życzenie a teraz uszy do góry

Ania ja tez dzis nie wiedzialam w co ręce włożyć a póki co czuwam bo mi teściowa na ploty pojechala i tak jakoś pusto w domku

muszę jakoś się ogarnąć i przemówić sobie do rozsądku, że przecież dam radę, bo jak nie ja to kto

soull trzeba czasu żeby nauczyli się co i i jak mówić przez telefon. Rozmowy są na nasłuchu (nawet gg czy skype), a oni chcą mieć z nami kontakt dlatego tak ograniczają rozmowy. Jest to cholernie wkurzające, ale trzeba dać radę. Wolę gadać o głupotach i go słyszeć niż nie rozmawiać z nim w ogóle ( i naprawdę, też jest mi z tym cholernie ciężko bo ja z tych co chcą wiedzieć wszystko)..

Minorka, ja też jestem ”wścibską baba” i zawsze muszę wiedzieć wszystko o Zielonym, co, gdzie, z kim… A zamiast ogromu ważnych informacji, to się dowiedziałam, że dziś jadł śledzia z czosnkiem i cebulą

asiulka zapraszamy:) dzisiaj poprawiny:) Wasi Zieloni jak wrócą to bede przez ŻW poszukiwana albo coś za te moje imprezy:)

ja też na początku nie wiedziałam jak rozmawaić i wiele razy mi się zebrało za moje fochy a dzisiaj zauważyłam że już swoim własnym szyfrem gadamy:)

mala, jak Zieloni wrócą, to będziesz musiała dokupić drugie łóżka, bo wtedy wpadniemy do Ciebie z naszymi Zielonymi będzie Nas 2 razy więcej

ja tam na szczególne zaproszenia nie liczę – sama się pcham z buteleczką winka rocznik bieżący