Mój nie wyśle mi żadnego zdjęcia, bo nigdzie się nie rusza, nic nie widzi, nigdzie go nie ma hehhe. Potem jak do domu wraca to cały dysk i karta zapchana zdjęciami ”niczego” ;o))

A jak Nasi wrócą to się okaże, ze będziemy lepiej zaprawione niż oni do % celibacie to sie zdziwią ale to wszystko dla lepszej integracji i spokoju ducha oczywiście

maanki, to niech Ci chociaż wyślę takie zdjęcie portretowe, z uśmiechniętą buźką na całą fotografię

Fiola, mi mój Zielony opowiadaj, że jak Jego kolega wracał po 6-miesięcznej abstynencji, to w drodze powrotnej do domu się opił połówką piwa
Ojj, biedna ta jego żona musiała być, po takiej długiej rozłące, a tu zero pożytku z chłopa

sorki ale z bratem popisałam ,już jestem

Ja na razie na tapecie na laptopie mam ślubne zdjęcie, a chętnie zamieniłabym na bardziej aktualne zdjęcie mojego opalonego Zielonego

co do strategicznych miejsc z chęcią bym pooglądała

maanki, ja też taką chcę!

ja to bym taką małżowi dała coby zabezpieczony był przed zakusami

Moj jak wracal z XI zmiany to trzeżwy aż byłam zdziwiona, bo nawet wsyadl za kierownicę w drodze powrotnej
A jak Go zobaczylam w autobusiku pod jednostka to bylam zdolna do wskoczenia nawet przez okno by go wycalować:) ale musialam sie powstrzymać aż wjechal na jednostke i przyszedl zaladowany bagazami, jak ja bylam wtedy szczesciwa ze Go widze:)

obecnie koszulka już jest tak sprana i znoszona, że wstyd ją zakładać ale mi to nie przeszkadza bo jest moja, jedyna i ukochana ;o))

Fiola, nie mów o powrotach, bo mi się zaraz łezka w ku zakręci… musimy czekać jeszcze minimum 6 miesięcy na te powroty. Ale jest na co czekać i jakie to będzie powitanie mmmmm

no to opowiem Wam jak to się z małżem witałam po którejś misji
ja w skowronkach gotowa na wszystko, a dokładniej na rzucenie się na szyje i całusy – a tu małżon podchodzi i mówi: cześć kotek weź ten plecak