Hera
Nie ma problemu, jednak moją wspólniczkę zabieram ze sobą (Mała) i Anię bo w końcu kiedyś pielgrzymką miałyśmy tam dojść i zebrać się nie możemy

Maanki, co u Ciebie ?? Jak dzieciaczki?? Kiedy częstujesz poziomkami ?

Kowalowa, ja Cię widzę … wiedz o tym odezwiesz się czy mam po Ciebie iść?

Mała… ja wiem, obowiązki ale ja tu tęsknię za Wami dziewczyny;)

Asiulka, dziedziczka daje w kość?? Sprawy firmy ogarnięte?? Wracaj do Nas

Marcinek… a Ty to chyba zapomniałeś, o Nas …

Ella, co u Ciebie? Nadal zaganiana??

Mole, jak nowa praca?? Zodowolona ?

Jaaole, Joasia82, Kejti, Agentka … bo zarządzę nocną zbiórkę i nie będzie “bo ja śpię”

Hera – jesteś Wiser’em
Zdradziły cię niuanse, których kobieta nie używa w mowie – NIGDY!
Mnie nie przeszkadza, że chcesz tu z pustakami jak pustak o pustakach blebleble
Podobno forum wspiera? czasami wspiera a bywa, że dmucha, ale nie wydmucha
Ja twierdzę, że Hera to Wiser .
I do Wisera pisałam i piszę.
Więc po co “gnojem” rzucać po forum?
Skoro nie mam racji, to po co te nerwy?
Chyba, że jednak mam rację…
aha… wtedy rozumiem zdenerwowanie…

Fiola

Agentka doskonali agenturę więc chwilowo zarobiona

Fiola, u mnie akcja wielkie przetworobranie trwa w najlepsze… W równiutko ułożonych szeregach puszą się i rumienią pierwsze kompoty, dżemy, pikle i korniszony. Na razie będę ukryte w najgłębszych zakamarkach dopiero co wysprzątanej piwnicy, aby dotrwały do powrotu Zielonego.
A właśnie, przyznać się bez bicia, która miała razem ze mną sprzątać piwnicę przed powrotem Zielonego? U mnie już wysprzątana piwnica- a były tam ukryte rzeczy dziwne, niespotykane i magiczne

Fiola….jak tak wymieniłaś te dziewczyny …to aż w szoku jestem ile nas tu jest…tzn obecnie gdzieś śmiga…
Fajnie fajnie…;)….dziewczyny wracajcie..
Pewnie teraz urlopy się zaczną, wakacje z dziećmi to i tak mniej nas będzie…
Aniu …Ty też przetwory szykujesz…super…Podziel się czymś ciekawym w innym wątku…;)
A no i bym zapomniała…znowu W.do mnie pije…powiem Ci, że nie dorównujesz naszym mężom..żołnierzom…oni wiedzą co mają nam mówić..co jest prawdą a co nie… I nie strasz Inwigilacją…ona jest wszędzie…Ciebie też śledzą uważaj

ania26 imprezki z Toba sa the best heheheheh..Gratuluje tytuli mgr:) Fiola no ja nie mam pojecia jak TY kochana dzis zasniesz po TAKICH widokach heheheheh .No wlasnie asiulka gdzie sie podziewacz?czyzby jakis urlopik?

Marcelko
to tak pobierznie na szybko ogarnęłam, myślę, że i tak wiele jeszcze pominęłam. Fakt czas urlopów, to i u Nas się wyludni ale zaraz po, myślę, że oblężenie wzrośnie zwłaszcza, że w lato stukną nam połowinki
Ja jak dopadnę w wolnej chwili mój zeszyt z ulubionymi przepisami to też coś wrzucę

Maanki,
zazdroszczę taaakiego dłuuugiego urlopu
u mnie właśnie czas chaosu w pracy i wracam wypompowana psychicznie bo tyle tego jest, że dziś się zastanawiałam nawet czy mam jechać po teściową po pracy czy nie bo nie pamietałam, że rano ze mną jechała by się zdziwiła kobieta jakby z buta musiała iść 15 km .. oj potrafię się zakręcić …
JA zielonego Leszka mam, więc kto reflektuje ?

Jestem, jestem…czytam was dziewczynki. Co prawda przez weekend mnie nie było – podróż, wesele, urodziny chrześniaczek męża, poprawiny i znowu podróż, ale nadrobiłam zaległości. Gratulacje Pani Magister. W pracy super, rozpoznaje teren, już dostałam pierwszą wypłatę, więc stawiam po piwku wszystkim.

Dziewczyny, takie mam przemyślenia z zupełnie innej pary kaloszy.
Zielonego nie ma już grubo ponad dwa miesiące, moge podać z dokładnościa do dnia, do godziny ile czasu już minęło od Jego wyjazdu.
Dom jest pusty, cichy, samotny. Ten wyjazd i ostatnie wydarzenia wśród moich bliskich pokazaly mi bardzo dobrze, na kim mogę polegać. Wiem, iż wielokrotnie była mowa o znajomościach na pokaz. Trudne chwile weryfikują przyjaźnie. Dobrze wiedzieć, na kim możemy polegać, kto pomoże i wesprze o każdej porze dnia i godziny.
Ale ten wyjazd zweryfikował nie tylko przyjaźnie, pomógł mi także lepiej poznać siebie. Teraz już wiem, iż dam radę sobie w wielu trudnych sytuacjach, jestem silniejsza niż myślałam. Przez te miesące nie tylko nasi mężowie/narzeczeni/synowie/bracie musieli wykazywać się odwagą, roztropnością, cierpliwościa, trzeźwym umysłem, spostrzegawczością. My też każdego dnia walczymy z własnymi słabościami, codziennym strachem o Zielonego, trudnościami dnia codziennego, tymi wszystkimi awariami, popsutymi żarówkami, nieznośnymi budowlańcami. Nie tylko stajemy się coraz silniejsze, ale także rozwijamy własne pasje, realizujemy się.

Jednym słowem: dziewczyny, mamy powód do dumy- bądźmy z siebie dumne!

Maanki hahaha sorry nie mogłam się powstrzymać….a wysypiasz się ??…bo ja jak nie wyspana to też potrafie coś podobnego nawydziwiać….;***
Mole gratulacje….
Aniu też lubie Twój post ;*…masz lajka
Dobranoc dziewczyny

Hej,kurna ja jak zwykle się spóźniłam Towarzystwo już się kładzie lulu a ja dopiero zaczynam myszkować.Niestety od wyjazdu Męża już tak mam..Monia-Gratulacje!Mole-również gratuluję dobrej pracy!Ania..mojej piwnicy jeszcze daleko do perfekcyjnej,ale przynajmniej zaczęłam coś robić.Wywiozłam wszystkie śmieci,więc zostało mi uporządkowanie tego co zostało i pomalowanie na biało tadaaaam co do % to proszę sobie organizować czas na poniedziałek:)mam nadzieję,że będzie trochę tłoczniej???buźka:*

Dzień dobry dziewczyny
Monia służę kopsańcami na przyszłość hehehe
Martynka, a co się szykuje w poniedziałek?? Mamy jakąś uroczystość