Witam….zaglądam czasami, ale nigdy nie ma czasu napisac… Teraz mam chwile miedzy patrzeniem na monitory i nasłuchiwaniem ciszy… Teskno mi czasami za naszymi rozmowami, ale tak szybko się wszystko zmienia …. Pomimo zakończonej misji Afgh nadal z nami jest ….wraca i nie chce odejść, ale mysle ze tak już będzie to w końcu kawalek czasu spędzony na przemyśleniach i codziennej walce o przetrwanie. Jak dzieci? A chorują nadal, a ja spełniam się zawodowo. Mąż szuka etatu wiec nadal b.z./////…Cass ;* ogromny ….i dla pozostałych kobitek również ;*
|