kto chce drinka?
tak dawno nie piłam, że aż sobie nalałam w końcu wódeczkę z colą
może by jakąs imprezkę zorganizował? wbijajcie na kwadrat jak to mówi młodzież heheh

Obecna
to zamieszamy zdrówko

hehe hej laseczki ja standardowo winko. az milo sie czyta o tych Waszych przygotowaniach do powrotu hehe

Alla ;*
co słychać?

no to siup

asiulka u mnie oki nowa praca a z zielonym jak zwykle hehe.siup :*

Melduję się i ja
U mnie znowu zapowiada się szpital ;(..wrrr…
I ja dołączam się tym razem z naleweczką z pigwy mniam…;)
Cass podziwiam …ale prawdę piszesz…grzybów dużooo….mi już się ,,przejadły,,…komuś podesłać ??…bo obieraniu grzybów mówię stanowcze ,,nie,, …

Hejka
Melduję posłusznie, że i ja sezon grzybowy zaliczyłam jednym wypadem i to nawet owocnym jak na mnie – 150 podgrzybków na 2 godziny spacerowania po lesie, to nie tak źle , prawda?
Honor pani domu uratowany i pierogi z grzybami będą

Miłej niedzieli dla Wszystkich

Cichy, a Ty nie ściemniaj tylko żonę pod rączkę i do lasu marsz!

witam wszystkich obecnych i nieobecnych na forum. U mnie sezon chorobowy własnie rozpoczęty, wczoraj mnie tak zamroczylo ze w koncu pojechalam na ostry dyżur i skonczyło sie na 10 dniowej kuracji antybiotykowej. Ponoc miałam taka cudowna odporność że od razu rzuciło się na oskrzela. Teraz zostaje mi tylko leżeć i dochodzic do zdrowia, a tu tyle przygotowań w domu czeka na mnie. A mąż mnie wczoraj poinformował ze zakonczyl juz to co mial do zrobienia i teraz tylko musi czekać na swój lot, chociaż o ile go znam to jeszcze sobie coś w miedzyczasie wynajdzie do roboty bo nigdy nie potrafil siedziec na tyłku i odpoczywać

Hej wszystkim, u mnie dzien minal w doborowym rodzinnym towarzystwie Bylam w odwiedzinach u kuzynek i posiedzialysmy z mloda , ktorej tak sie podobalo, ze wracala z placzem i histeria, ze nie chce do domu ;/ Ale humor dopisuje, bo dzis startuje kolejny sezon The Walking Dead (ou jeeeeee!!!) Czuje sie znow jak nastolatka
Co do grzybkow to zbieralam kiedys z dziadziem za malolata, ale teraz nie mam o tym pojecia..Wogle w kuchni jestem troche noga..Ale za kilka dni odbieram zarombistego robota kuchennego i mam nadzieje na jakies kuchenne rewolucje

Moira, zazdroszcze niedalekiego powrotu meza, u mojego robota pelna para ;/ A czas sie ciagnie jak glut z nosa mojej cory ;/
Milego wieczoru!

Jezzzu jaka tu nastała spokojna i miła atmosfera

I tak powinno być zawsze

Pozdrawiam

Licznik coraz szybciej zbliża się do liczby 50 i w związku z tym humor mi się poprawia.
Grzybów i w południowo-wschodniej części kraju mnóstwo – zapraszam

Dziś rodzinnie i wesoło było, a jutro do pracy wspaniale
pewnie mniej będą mnie cieszyć poniedziałki kiedy mąż będzie już w domu, ale może sobie dam kilka dni wolnego

Cass
“mój kontener moja twierdza” heheh

——–
i po skalpelu i standardowo 1/3 killera – okropnie dziś mnie wymęczyły, pewnie to z winy dzisiejszego obżarstwa i wina wypitego na rodzinnym spędzie jutro na pewno będzie lepiej (mam nadzieję)
dziewczyny Wam też tak wszystkie stawy strzelają w trakcie ćwiczeń?

Hej Dziewczyny.Aanik81 widzę,że obowiązuje nas ten sam licznik Czy to już czas żeby się zacząć szykować?Nie wiem co powinnam robić,żeby nie zostać w lesie z tym wszystkim?Lubię mieć wszystko dopięte na ostatni guzik,żeby nie powiedzieć perfekcyjnie.Wiadomo,że z dzieckiem prawie wszystko będzie szło 2razy dłużej:)Dacie jakąś radę?Jak to u Was było,podzielicie się wspomnieniami?Słonecznego dnia wszystkim życzę :*