Gdyby to było takie proste, ale ja po prostu przegapiłam swoją szansę Inna kobieta go żegnała, więc na prawdę nie mam na co liczyć już. Chyba jest szczęśliwy z nią. I nie mam zamiaru im bruździć. Tylko chciałabym wiedzieć, że wszystko jest ok u niego.

Odezwałam się tutaj, bo mam sentyment do zielonego a moi znajomi nie ogarniają tematu W jak wojsko. Dziękuję i podziwiam Was kochane!

P.S. Oddam godzinę snu w dobre ręce

Thecla, przykro mi. W takim razie trzymaj się jeszcze bardziej:*

Margoo, każda ma jakieś słabości. Ja gdyby nie ciążą, to nawet byłabym Ci skłonna potowarzyszyć:)

Jakby co, to ja też jakąś godzinkę snu mogę oddać… Rano, popołudniu i wieczorem. Mam ich w nadmiarze:)

a u mnie dziś jakoś smutnawo;/a to dlatego, że przesunięto o jeden dzień szybciej wylot;(eh….ciężko tak jakoś, ale tak już jest w te ostatnie dni!!

Inez tulam :* główka do góry… dasz radę, jesteśmy tutaj pamiętaj!! Mój też miał jechać dopiero we czwartek, a popatrz już 2 dzień go nie ma… damy radę Kochana

Fanko ja mam jutro zebranie, już 2 w tym roku szkolnym, no ale jak trzeba to trzeba

Inez, tulimy:*

Marti, obiecuję pospać jutro godzinkę dłużej za Ciebie. Ja na szczęście nie mam z tym problemu. Dzidzia chyba dobrze, gorzej z mamusią i jej samopoczuciem-szczególnie rano jak się już obudzę, ale cóż, trzeba to JAKOŚ przeczekać.

Lauren, towarzystwo czasami by się przydało ale Ty kochana teraz w tym stanie musiałabyś stać troszkę dalej niż bliżej mnie !!

Marti z wielką chęcią bym Ci oddała godzinkę snu, z tym, że ja chodzę codziennie około pierwszej spać – taki nawyk. W dzień nie ma mowy o spaniu, bo nie umiem a raz jak mi się przysnęło to później czułam się jak by mnie ktoś przez maszynkę przerobił
Co do kopcenia, to myślę,że nie będzie tak źle. Postaram się , obiecuję !!!

Inez, kochana wiesz, że wiemy jak to jest. Tilimy mocno !!! jak by można było to na pewno oddałybyśmy Ci wszystkie nasze siły na ten dzień !!!

Margoo kochana jesteś:*no wiem wiem jak to jest w ten dzień już to przerabiałam;/tyle, że teraz jest Mała!!Tamtym razem po paru dniach tych pierwszych dostałam takiego ataku bezdechu jakiego w życiu nie miałam, nie mogłam oddychać;(to było straszne:(tym razem mam nadzieję, że będę silniejsza dla córci!!

Lauren śpij ile się da:)ja korzystałam też z tego przywileju:)

Oj Inez wiem jak to jest, też to przerobiłam za pierwszym razem. A może lepiej gdyby ktoś był z Tobą z rodziny w tym dniu ?? Miejmy nadzieję, że to Cię znów nie dotknie.

__________________________________

Lauren i tak trzymaj. Dymek to samo zło, ciężko go wykorzenić !!! choć ta moja małżowinka zrobiła to z dnia na dzień i już minęło ponad dziesięć lat

Inez, w takim razie przytulaj ile możesz!:)

Margoo, Mój też potrafił rzucić z dnia na dzień, ja to lubiłam i nie potrafiłam. Zostałam do tego w świadomy sposób zmuszona i co, dało się!:)

Dobry wieczór;)
Margoo weź przykład z męża i rzuć ten paskudny nałóg:)
Lauren śpij ile wlezie, dobrze Wam to zrobi a i czas w ciągu dnia szybciej zleci W ciąży też dużo spałam, szczególnie na początku
Inez przytulaj ile się da, póki jest:)
My też już po skype,Mąż poszedł spać, Młoda też śpi więc i ja będę próbować.
Trzymajcie się dziewuszki, spokojnej nocy do jutra:)

Dobranoc tym co idą tulić główki do podusi, dobrych snów !!

Lokatorka biorę tyle, że jakoś tak nie wychodzi. Ale nie ma co pożyjemy zobaczymy !!

Dobranoc….ja też spróbuje pospac, chociaż troszeczke
Spokojnej nocy życze

Ja również witam serdecznie wszystkich:)

Noc niestety nie przespana bo stres trzyma nadal a do tego najmłodsza z Moich pociech spać nie dała ale za to wiadomości od Mojego Mężusia mam na bieżąco jak narazie tak więc to mnie pokrzepia bardzo.

Dobrze też że cały dzien mam zajęty to szybko minie i nie ma czasu myslec negatywnie

Miłego popołudnia życze