Megann, to prawda, że tak mówią. Ja objechałam cały Wrocław i mówili mi, że albo nie ma albo oni nie wiedzą ogólnie, co to jest. Dzowiłam nawet do centrali poczty i wysyłałam im e-maile. Odpowiedzielimi, że to są kartony, które między innymi wojsko zamawia w sytuacji, gdy jest akcja paczki. I rzeczywicie ich nie było. Ale ponieważ oni do Afg też wysyłają kartony 06, to pojawiły się i u nas na pocztach. Moja mama chodziła codziennie i zamówili. I w momencie kiedy pojawiły się we Wrocławiu, od razu wysłali do Bolca. Tak mniej więcej wygląda sytuacja z kartonami.

Lauren, jak miałaś już takie nieprzyjemne ”przygody” to na pewno wiesz wszystko. I o badaniach i o ich wynikach. Ja trzymam kciuki, żeby to był ten ostatni raz, bo ciąża to dla organizmu kobiety szczególny okres. I wszystko, co potrzebne jest dzidziuni jest zabierane Tobie. Mam nadzieję, że będzie wszystko w porządku i szczęśliwie i Ty dotrwasz do rozwiązania.

Margoo jutro, jutro o 17 będę się roz-trajać

Megann na kilku stronach ”wojskowych” piszą wprost E http://www.11ldkpanc.wp.mil.pl/pl/35.html więc sama juz nie wiem

To fakt, w ciąży wszystko się zmienia… Niesamowicie:)
A u mnie, wydaje mi się, to była reakcja na stres. Niestety w rodzinie mamy dość duże problemy, niezależne ode mnie i obawiam się, że taka była reakcja mojego organizmu. Kiedyś już tak miałam. Ale dostałam jakiś syropek, jak zacznę się denerwować, mam pić.

Tak jak piszecie, odpoczywam, leżę, śpię. I robię wszystko, aby się nie denerwować… W końcu nie chodzi już tylko o mnie!:)

Jak dobrze, że ja nie mam problemu z moim kartonem… Teraz zastanawiam się czy dobrze zaadresowałam!:)

No wreszcie ktoś konkretny:)
Fanko ja niosę w E a jak powiedzą ze nie można to Gosik ma dla mnie 06 i tyle:):)
Jak tam dzisiaj samopoczucie??lepiej??

Ja się zbieram po siostrę na pkp, a tak mi się nie chce. Pewnie już dziś tu nie zajrzę, więc miłego wieczorku i spokojnej nocy

Martusia

Luzik u mnie.Dziś sprawy poszły po mojej myśli i oby oby:)

Ale wrócę do tych nieszczęsnych kartonów i powiem iż osoba odpowiedzialna za paczki dała ciała w temacie.
Zanim sie do czegoś weźmie to trzeba to najpierw logistyczne dobrze dograć.

Jestem…
Sosenka wróciłam z zebrania….

Inez nie mam randki, mam….. doła!!!!!! ŁOPATĘ DAJCIE!!

Marti, pogoń doła i to jak najszybciej. Stało się coś?

Okej. Fanko, uspokoiłaś mnie, bo to już jakiś obłęd. Albo mnie ten obłęd dopada, bo to wszystko jest moim ”pierwszym razem”.

Lauren, słuchaj dziewczyn i odpoczywaj:)

Marti, chyba coś w powietrzu wisi, bo ja też jakoś tak byle jak się czuję.

Megann

Każda miała swój pierwszy raz z paczką

Jeśli miałyście wątpliwości mogłyście zadzwonić do Dowództwa Operacyjnego i sie upewnić.Oni odpowiadają za paczki a jednostki przekazują info i organizują zbiórkę paczek.

_____________________

Ja sie wylogowuje do morfiego:)

Marti, ja będę w taki stanie jutro, po moich 3 w 1 Nasłucham się o moim Miśku, że ho, ho… już to czuję.

Marti, Rysia ja w zasadzie dziwnie się czuję bo nie mam doła takiego typowego, ale mam wkurwa, totalnego, notorycznego i chronicznego wkurwa. Jak sobie myślę, że jak mój Mały Żonek by tu był, to ogarnęlibyśmy te zebrania, badania, lekarzy, dentystów i wszystko inne … i jeszcze by nam czasu dla siebie zostało i bylibyśmy tak cudownie – ale razem- zmęczeni, to … mam wkurwa jak nic.

A do tego ja jestem chora na głowę, poważnie. Jak coś się dzieje, to się zamykam i nic mu nie mówię. Bo niby chcę go chronić, czy nie obarczać problemami, których i tak nie pomoże mi rozwiązać? Ale tak się nie da. Nie można żyć tak jakby ta druga osoba nie była częścią naszego życia, bo przecież tak się nie da. Przecież wróci i wtedy co? Opowiedzieć te 6-7-8-9 … miesięcy? Przeżyć je jeszcze raz. Tak się nie da i już. Więc nie wiem.

Spokojnie, jestem tak naładowana, że dzisiaj mogłabym iść do tej szkoły i wygarnąć Pani, co o niej myślę.

Ufff… to się uzewnętrzniłam

Martusia w zasadzie ja nie wiem nic o waszych knajpach wychodnych. W pokusie byłam oj, daaawwno temu, w Huzarze piłam piwo na podwórku pod parasolem, w pizzeri zamawialiśmy pizze na telefon więc mi wsio jedno

Super, że czekająca tka szybko wychodzi. Lepiej dojśc do siebie w domu niż w szpitalu, pod dyktando mierzenia temperatur, ważenia i wzroku pań ”wszystkowiedzących”

Decydując o miejscu na spotkanie, proszę weźcie pod uwagę, że ja przyjadę z dzieckiem. Nie mam gdzie jej sprzedac.

Oczywiście, jak można z dzieckiem.