Martusia, impreza na 15:00.
Dobrze byc wcześniej, żeby zając miejsca z tyłu. Nie mam zamiaru się wychylac. Poza tym, jak mała dostanie wścieklizny, to łatwiej będzie mi uciec;)

hej:)

Rysia trzymam kciuki za zdrówko Taty:)będzie dobrze zobaczysz!!!

Ja dziś zrobiłam pierwszy mały kroczek w stronę Świąt-pomyłam okna i poprałam firanki:)bo tak słoneczko zaświeciło i córcia poszła spać.
Marti moja mała też ostatnio nie chce spać popołudniu:)no ale to z tego powodu, że ostatnio spałyśmy do 9-9:30:)

Małą dopada jakieś choróbsko;/katar, kaszle no i miała rano 37;/leki dostała zobaczymy jak będzie jutro!!Oby jej przeszło bo jutro mam wizytę u fryzjera (plus 2 moje koleżanki- jedna z nich też z dzieckiem jedzie) więc mam nadzieję, że nie będę zmuszona odmawiać fryzjera bo włosy już mam tragiczne;/

Oj Thecla, widzę, że wpadłaś w zakupowy szał:)
Udanego buszowania:)

Inez dużo zdrówka dla małej, oby nie rozwinęło się dalej:)

Wieczór
Rysia chyba przeżywam bunt dwu latka ;( wszystko dzisiaj jest na nie! I nawet nie chciał iść spać… myślałam, że jak w dzień nie poszedł spać to wieczorem padnie, a on bawił się w najlepsze zagoniłam Go już do łóżka i mam nadzieję, że zaraz zaśnie

Inez zdrówka dla malutkiej, niech to choróbsko pójdzie sobie precz!!

Lauren życzę miłych snów :*

Thelcia jak zakupy, udały się?

Gosik, pierniki upieczone??

Sosenka a jak u Ciebie? Koła już zmienione?

wieczór
marti tak upieczone jutro je tylko ozdobie i polukruje
inez zdrówka dla córci
zabiegany dzień był ale to dobrze ,strój dla syna jest i w kościele na roratach byliśmy na koniec mszy syn obraził się ze ksiądz jemu nie dał komunii ,oczywiście płacz był
nie mogę się doczekać kiedy dostana te paczuszki

Marti, mówiłam, że tutaj idzie wszystko lawinowo;)
Bunty, choroby, sprzątanie, gotowanie, pieczenie, odchudzanie i problemy niestety też:(

Hej,

jestem, ale nie chce mi się nic. Nie, nie wymieniłam opon Pojechałam na umówioną wizytę, z językiem na brodzie, bo jeszcze wcześniej byłam w laboratorium zawieźć efekt końcowy przemiany materii mojego syna – w sensie kupę. No i zostawiłam auto, poszłam do sklepu na druga stronę ulicy, bo miało potrwać ok 40 minut. Wracam a pan do mnie mówi, że nie wymienili, bo opony są w taki stanie, że nie ma sensu. Powiedział, że letnie są w lepszym stanie. Noż kurtka na wacie, co to znaczy w lepszym? W czerwcu zostały kupione to w jakim stanie mają być? No i oczywiście, powiedział, że mają promocję na zimowe opony – po 189 zł każda. Ja w takim szoku byłam, że powiedziałam, że się zastanowię. Napisałam do Małego Żonka a on do mnie, że jak on patrzył ostatnio na tamte opony, to miały ok 4 mm bieżnika, nowa ma 8 mm a minimum to 1,5 mm. Więc nie wiem, o co mu chodziło. Poza tym przyjeżdżam do wulkanizatora po wymianę a jego nie powinno obchodzić w jakim stanie są opony. Powinien wymienić wziąć kasę i ewntualnie poinformować mnie, że jeżdżę na nich na własne ryzyko. No DURNY jakis. Wkurzyłam się. Później jeszcze cały czas latałam i dopiero skończyłam się skajpejować

Rysia, nikt chyba nie wie, co w takim momencie powiedzieć, bo nikt nie wie, jak w takim momencei człowiek może się czuć I wiem, że żadne słowa nie są w stanie Cię i taty uspokoić. I nikt nie wie, jak będzie. Trzymam kciuki żeby okazało się, że wszystko jest w porządku, ale przede wszystkim tego, żeby ten czas oczekiwania szybko minął.

Wycinek brali? Tak szybko będą wyniki histopatologii?

Inez, zdrówka dla niuni. Oby miała na tyle silny organizm, żeby sam to zwalczył. Może tylko na tym się skończy. Niestety my, odkąd Miśka poszła do przedszkola, przerabiamy to cały czas. Kaszel, katar, gorączka… 2 tygodnie przerwy i znowu to samo. Ale może u was inaczej to będzie wyglądać. Ściskam

Martuśka, odpocznik sobie, połóż się i zaserwuj sobie jakiś koktajlik tabletkowy. Może mieszanka Marti?

A wiecie jakie fajne promocje są w H&M, byłam u mojej siostry i poszłyśmy do Magnolii. Kupiłam MIśkowi 7 par skarpet z 39,90 na 5 zł. Kupiłam mu 12 par skarpet i 6 par bokserek za 20 zł

Sosenka, tak, bo to w trybie przyspieszonym.
Głupia nie jestem (chyba;) ) i wiem, że dobrze nie jest. Tato w marcu miał wycinanego guza. Dzisiaj miał nowe trzy polipy, które też wycieli. Najgorszy jest ten, który wyrósł na zespoleniu i nacieka. Jestem pewna, że będzie kolejna operacja:(
Problem paskudny, bo dotyczy jelita…

Rzeczywiście idiota, co mu do tego na jakie chcesz wymienic, on jest od tego, żeby to zrobic, a ryzyko Twoje.
_________
Martusia dobranoc:*
Marti, oglądam, szkoda że ostatni odcinek tej serii.

Moje dziecko jeszcze nie śpi!!!
POMOCY!!!!!!!!!
WIĘC TO TYLE NA DZIŚ Z MOJEJ STRONY!!!!:)
Muszę jeszcze doczytać co naskrobałyście:)
Buziaki

Tato w domu, teraz takie sprawy załatwiają w godzinkę. Mimo dolegliwości, tato jest bardzo aktywny, może na szczęście:)
W poniedziałek był, a dzisiaj badanie, człowiek tajfun;)

Czekająca moje wyjścia do miasta też kończą się zakupami w 99 % dla małej

Tato jest silny psychicznie, a to ma duży wpływ. Dobra wystarczy, taka spowiedź, dużo mi dała

No właśnie, skąd takie info?

Thecla, to częśc prezentów masz za sobą:)
____________
Czekająca ja też mam obawy co do kulturalnego zachowania się mojej pociechy, dlatego obstawiam tyły;)

Sosenka no głupi ten gościu, nakopałabym mu w cztery litery i kazała założyć te co mam

Rysia dobrze, ze tato znajduje sobie zajęcia, nie będzie tyle myślał….

Inez widzę, że nie tylko ja dzisiaj walczyłam ze swoim Szogunem na szczęście moj po 21 usnął

najlepiej zostawcie pod kosciolem wtedy jak wyjdziecie z hali to odrazu do autka myk:) lub u nas pod blokiem zawsze mozecie mnie i martusie odprowadzic hihi. ja z martusia ide na piechotke:D