Rejestracja | Logowanie »


Forum “zAfganistanu.pl”

21 września 2009

Z Afganistanu » Forum » ,
Nie jesteś zalogowany.
Pisanie na tym forum wymaga zalogowania.
152402 - zarejestrowani użytkownicy.
Brak nowych postów
Nowe posty!
Odpowiedzi: 101 - Strony: [1] 2 3 4 5 - Najnowszy: 06.05.2010 15:43 - Pani_Ka
Autor Wiadomość

anna

Posty: 382

Drogie żony, kobiety, matki, siostry, kochanki…

Poruszając ten wątek chciałabym się dowiedziec w jakim stanie psychicznym są Wasi najbliższi, którzy mają tylko dwa miesiące do powrotu do Polski.

Czy nie zaobserwowałyście czegoś, czego same nie jesteście pewne? Tzn… obojętnośc, zdawkowe odpowiedzi, nerwowośc…

Nie wiem czy szukam dziury w całym czy faktycznie coś niefajnego dzieje się z moim mężczyzną.

Chciałabym mu pomóc ale nie wiem jak a nie chcę z braku wiedzy na ten temat bardziej pogłębic jego złego samopoczucia.

Na moje subtelne uwagi, że jego umysł się zmienił słyszę, że nie prawda, że jest taki sam…
Tylko, ja jestem kobietą i ten swój jakiś cudowny zmysł mam więc swoje wiem.

Jestem narzeczoną swojego mężczyzny więc nie wiem nawet czy mam prawo skorzystac z porad wojskowego psychologa.

Mój żołnierz jest silnym psychicznie człowiekiem ale każdy z nas ma granicę wytrzymałości.

Ciekawa jestem jak jest u Was…

Pozdrawiam.

Wróć na górę

zolnierka

Posty: 183

Wiesz Aniu nie martw się tak tym, ponieważ to jest normalne my przechodzimy już druga misję i pod koniec każdy robi się już drażliwy i znudzony ta cala sytuacja. Wszystko przez to, że za długo to trwa, pewnie każdy z nich chciałby już wrócić do domku i ciszyć się nami a tu no cóż jeszcze trzeba niestety chwilke poczekać:(

Wróć na górę

mitra

Posty: 39

Aniu,
profilaktycznie zadałam pytanie gdzie szukać stosownej wiedzy czy pomocy w przypadku zespołu stresu bojowego;
podpowiedzi, linki i inne słowa wsparcia znajdziesz pod koniec komentarzy do wpisu ”Zamiast słów: pranie i koncentrina”

wiadomo nie ma co domniemać i wyolbrzymiać, ale moim zdaniem warto wiedzieć żeby niestosownym zachowaniem/zadawaniem pytań nie wzbudzać podejrzeń ;)

jako osoba nowa w temacie (przyszła żona a jakże) zauważam że jest to temat tabu i jakiś taki ogólnie wstydliwy…. no cóż, dla mnie wiedza na temat warunków pracy i wpływu na psychikę ukochanej osoby jest istotna – nie oszukuję się że jego praca polega na pieczeniu bułeczek a wyjazdy są typowo rekreacyjne… szkoda że nie ma więcej wiedzy ogólnodostępnej jak ”odnaleźć się powinna druga strona”
bo co ma zrobić osoba która formalnie nie zalicza się do ”najbliższej rodziny”?

polecam zwłaszcza prezentację zrobioną przez MON

Wróć na górę

niunka

Posty: 119

Witam w gronie kobiet żołnierzy a jeszcze nie żon…
Ja co prawda nie jestem jeszcze zaręczona ale czuję że jak Mój Bohater wróci to nastąpi ten piękny dzień zaręczyn…
Popieram was w tym o czym piszecie, gdyż ja również czuję pewien niedosyt informacji…
Co do zachowania to Mój Skarb zrobił się bardzo czuły i troskliwy no i niestety również nerwowy…
Staram się byc dla niego wyrozumiała, ale boję się tego jak on wróci…
Jak to będzie… Macie może jakieś doświadczenia w tym??? Chodzi mi głównie o to czy rozmawiać o misji…pytać jak było…itp…czy nie dociekać, gdyż to może nie potrzebnie przywołać wspomnienia… niekoniecznie dobre…
Co o tym sądzicie…? Pozdrawiam :)

Wróć na górę

mitra

Posty: 39

Niunka,

z tym czy pytać? chyba wszystko zależy od indywidualnego przypadku,
ja pytałam o różne sprawy i odpowiedzi ani podpowiedzi nie usłyszałam zbyt wiele,
kierując się sercem (chęć wiedzy;) doszukałam się różych interesujących info zwłaszcza na tym portalu + obserwacja + intuicja kochającej kobiety… no i słyszę co jakiś czas słowa uznania ”cieszę się że starasz się mnie zrozumieć”

usłyszałam kiedyś że co niektóre osobniki nie potrafią zwerbalizować swoich potrzeb, ale można wyczytać to z zachowania…jeżeli tak jest i stał się bardziej czuły i troskliwy to być może chce w ten sposób zakomunikować że tego potrzebuje od Ciebie w tej chwili najbardziej….
nerwowość odpada :)

Wróć na górę

malenka

Posty: 16

Aniu nie wiem czy to ci pomoże ale zastanów się trochę i pomyśl jak to yło gdy twój żołnierz był przy tobie, jak z Tobą rozmawiał jak do ciebie mówił, a zwłaszcza o tym jakich złów używał, pomoże Ci to ocenić mniej więcej w jakim ”stanie” jest w momencie gdy z tobą rozmawia.
Np. gdy Mój Kochany dzwoni i mówi ”Cześć to wiem że jest lekko podminowany, wtedy staram się go rozweselić opowiadam jakieś zabawne sytuacje, które za bardzo nie pozwolą mu myśleć o domu a rozbawią go”, jeżeli mówi ” No co się dzieje albo jak tam trochę podniesionym głosem to znaczy, że ma doła, że mu się tęskni, że ma już dosyć wszystkiego i sam tak na prawdę nie wie co ma ze sobą zrobić, i dzwoni tylko dlatego, że obiecał. Jeżeli twój też tak ma to u mnie najlepiej działa w takiej sytuacji dostosowanie się do jego ”humoru” w danej chwili na początku mu przytakuję a gdy zytuacja się uspokoi po prostu zmieniam temat i rozmawiamy o czymś przyjemnym, fajnym, śmiesznym. Przeważnie na drugii dzeń mu przechodzi i jest już ok.
Nie wiem na czym tak dokładnie polega twój problem, ostatnio mój zaczął zadawać pytania jak to będzie jak wróci, jak nam się będzie układało, moja odpowiedź była jasna, że będzie super, że wszystko się uspokoi, że znowu będziemy razem. A zamiast usłyszeć od niego podobne słowa dowiedziałam się że łatwo tak się mówi, i że to nie takie prostę. I juz po tym wiedziałam, że jest coś nie tak. Napisałam mu, ” a co mam ci powiedzieć Kochanie, że będzie źle, że będziemy się kłucić, że wszystko będzie nie tak jak trzeba, chyba byś tego nie chciał, bo ja chcę żeby było dobrze bo w innym wypadku po co to wszystko, po co ten cały wyjazd. Musi być dobrze i będzie bo zawsze mamy siebie” po naszej rozmowie mineło może z 5 godzin jak zadzwonił i już był ok inne myślenie inna rozmowa, na wesoło, z kawałami, ze śmiesznymi opowiadaniami. Nigdy nie pytałam o co tak na prawdę chodziło, bo uważam, że teraz nie czas i miejsce na to, pogadamy o tym jak już będzie w domu.
Nie wiem czy to ci pomoże w czym kolwiek ale ja tak robię, i u mnie to działa ok sama musisz trochę wyczuć jak masz się zachować w danej sytuacji.
pozdrawiam

Wróć na górę

niunka

Posty: 119

Mitra Dziękuję Ci za podpowiedz – tak też myślałam:)
wszystko i tak okaże się po powrocie…
ja go wspieram cały czas i będę wspierała po powrocie…
ps. a ”najgorsze” jest to że też jestem żołnierzem i wiem jak jest w wojsku… a i Mój Kochany przed wyjazdem powtarzał: Niunka Ty też kiedyś pojedziesz więc nie ma co się rozklejać bo taka jest kolej rzeczy… a ja jestem też kobietą i serce tęskni…

Wróć na górę

mitra

Posty: 39

Niunka

powiem wprost – mój szacunek dla Ciebie jako dla Kobiety kochającej Żołnierza i jako do Żołnierza WP !!!!!!!!!!!!!!
będziesz moim drugim osobistym Bohaterem :)
….
słów podziwu brak,
kiedyś tak się właśnie zastanawiałam że są tutaj głównie (być może ominęłam jakieś wpisy) Kobiety Żołnierzy, a co np z Mężami Kobiet-Żołnierzy? a tu proszę, tak dzielna Kobieta wśród nas :) )))
przesyłam wczesno-wiosenne pełne szacunku :) pozdrowienia
i trzymam kciuki za spełnianie Waszych Marzeń :) )))

Wróć na górę

niunka

Posty: 119

Mitra,
Dziękuję za piękne słowa uznania :D A tak naprawde to wszyscy uważają, że kobieta żołnierz to ni uczuć i nie jest wrażliwa…powinna być twarda…itp…
No a ja jestem tak samo wrażliwa jak każda Kochająca Kobieta:)
Ja również życzę Ci i Twojemu Skarbowi wszystkiego dobrego a przedewszystkim szczęśliwego powrotu i dużo dużo MIŁOŚCI :)
ps. gdzie uwiliście sobie gniazdko;) tzn. z kąd jesteście?:)

Wróć na górę

mitra

Posty: 39

Niunka,
na szczęście należę do tych osób, które choć nie miały styczności z ludźmi związanymi z wojskiem to nigdy nie byłam i nie jestem ”skażona” takim myśleniem, że ŻOŁNIERZ nie ma uczuć i nie jest wrażliwy…. więc jeżeli nawet mojego mężczyznę czasem irytują (bolą) takie przypuszczenia mniej wrażliwych ludzi, to ja sobie nie jestem w stanie wyobrazić jak to jest w Twoim i innych Kobiet-Żołnierzy przypadku….
a nie tylko słowa uznania Wam się należą, ale i szacunek na codzień…

ps. sprawa trochę inna niż większości (przypuszczam) bo mój mężczyzna jest w zaawansowanym miejscu swojej ścieżki zawodowej, tajemnic więcej niż jest w stanie znieść moja ciekawska i żądna info natura ;) – on w Krakowie (ostatnio bardziej na wyjazdach) ja w Wawie….. słyszę o przejściu na emeryturę już od czerwca heh:)oczywiście zeszłego roku :) )))))
ale :) ))) Marzenia się spełniają, liczę na to że kiedy zakwitną jaśminy i ich unoszący zapach roznosić się będzie w powietrzu ciepłą czerwcową nocą……
pozdrawiam serdecznie :) ))))))))

Wróć na górę

niunka

Posty: 119

Mitra,
Widzę że macie duży staż :) i fajnie :D
My dopiero zaczynamy swoją ścieżkę miłości….
Spełnienia marzeń
ps. podziwiam ludzi żyjących w związkach na odległość i chylę przed Wami czoła… ja tak żyję 1,5 roku i mam dość:/

Wróć na górę

mitra

Posty: 39

Niunka,

i tu Ciebie zadziwię? ;)
staż taki jak i Twój, i też życzę sobie szybkich zmian w jedynym słusznym kierunku ;)
być może ze względu na swoje etapy w życiu (jak i już pewne życiowe doświadczenia w życiu osobistym) zwłaszcza w zawodowym życiu mojego mężczyzny, wymagało to trochę poszukiwań, cierpliwości i badawczo-naukowego podejścia do Obiektu Moich Westchnień hih:)
warto :) marzyć i spełniać marzenia
czego Wszystkim kochającym życzę
i Tobie Niunka, moja osobista Bohaterko :) )))))))))))
kto jak nie Ty :) )))
trzymam kciuki :) i myślami wspieram :) ))))))))

Wróć na górę

niunka

Posty: 119

Heh…
życie lubi nas zaskakiwać i wystawiać na próby…
Ale tylko pozytywne myślenie pozwala na spełnienie marzeń…

Wróć na górę

ccassiumm7

Posty: 2490

Kiedy myślimy dobrze o sobie i innych , Świat jest naprawdę lepszy . Jeśli nie caly . to przynajmniej ten nasz .
Lady Witwicka

Wróć na górę

KAROLA

Posty: 10

Witam Was dziewczyny. Tak pięknie piszecie o swoich mężczyznach, uczuciach o wszystkim zresztą.Ja dopiero zaczęłam swój
”spacer” po ścieżce miłości. Tak jak wcześniej już któraś z Was pisała-trudno tak występować w roli nieokreślonej czyli np. nie żony, nie narzeczonej czyli osoby nienależącej do rodziny.Bardzo kocham mojego żołnierza i nie mogę się doczekać jego powrotu-myślę, że on też bo strasznie zrobił się czuły,miły, codziennie dzwoni i pisze sms’y. Początki pobytu napawały mnie niepokojem. Rzadkie telefony, oschłość, powściągliwość, tajemniczość itp. Strasznie się martwiłam i pomimo tego, że mój mężczyzna ma silny, twardy charakter-to miałam obawy ze sobie tam nie poradzi i nie poddźwignie psychicznie tym bardziej, że to jego pierwsza misja. Ale jest dobrze i w końcu coraz bliżej do powrotu- tak bardzo się cieszę.
Tak więc każda pewnie z nas ma podobne doświadczenia. ANNO -Też myślę że najważniejsze jest by wyczuć w rozmowie i ocenić mniej więcej w jakim ”stanie” jest w momencie gdy z tobą rozmawia.

Wróć na górę

anna

Posty: 382

On myśli o tym, żeby zostac pół roku dłużej… Bo przecież te miesiące tak szybko lecą…

Jestem u progu wytrzymałości… Od kilku dni nie jem, ryczę, nie wiem co mam mu powiedziec, nie wiem już jakich argumentów używac. Gdyby nie nasz pies, nie wychodziłabym wogóle z łóżka.

Już nie jestem taka silna i wszystko mam gdzieś.

Wróć na górę

niunka

Posty: 119

Anno,
Mój żołnierz mnie pytał czy zostać bo potrzebują tam ludzi o jego kwalifikacjach ale ja stanowczo powiedziałam, że chcę aby wrócił i jego mama również nakłaniała go do powrotu…
Nie wyobrażam sobie nawet tego jak by miał tam zostać na dłużej… bo według mnie te pół roku to i tak wystarczająco długo… może przekonaj go żeby wrócił bo go potrzebujesz (zresztą każda z nas czeka na swoją miłość i dobrze wie czego jej brakuje)… i że jeżeli będzie chciał to będzie mógł jechać na kolejna zmiane (ja ostatnio doszłam do wniosku, że jeżeli moj Bohater będzie chciał znowu jechać to nie stanę mu na drodze bo jak narazie i tak żyjemy na odległość i widujemy się na weekendach więc jakoś daję radę i pół roku wytrzymam:))…
A TY moja droga nie dołuj…
musisz być dzielna…
Trzymam za Ciebie kciuki, żeby wszystko się ułożyło:)

Wróć na górę

amifil

Posty: 8

drogie Panie,moze wiecej powinnyście myslec o sobie,niz zamartwiac sie o swoich żolnierzy,skoro wybrali taka droge zyciowa i realizuja swoje pasje to chyba jest im z tym dobrze.Pięknie ich tu wspieracie,a kto wspiera was?czy oni tak martwia sie o swoje kobiety…..?
miłość nie jest miłostką,pamięć pamiętliwoscią,sex namiętnością , banknoty łatwo pomylic z radoscią…

Wróć na górę

mitra

Posty: 39

droga/i Amifil,
oczywiście przekazujesz nam wszystkim bardzo mądre prawdy:
1. po pierwsze nauczyć się kochać siebie, wtedy dopiero można i potrafi kochać się drugą osobę (w pozytywnym myśleniu nie chodzi o ”dwie połówki” – bo wtedy jest podejrzenie, że jesteśmy ”wybrakowanym towarem” ;) chodzi o to żeby do związku podejść na zasadzie kompletności/wzajemności o czym wiele osób zdaje się nie wiedzieć – bo piękna miłość jest wtedy gdy się daje a nie uzupełnia czyjeś/własne braki)
2. nie jest dobrze zamartwiać się nadmiernie i wymyślać czarne scenariusze bo nie daj boziu jak się to zmaterializuje, dlatego lepiej tworzyć piękne, pełne szczęścia plany na wspólną przyszłość
3. kochamy swoich mężczyzn-żołnierzy właśnie za tą pasję w ich oczach ;) a same z pewnością mamy wiele własnych ciekawych zainteresowań jak choćby najnowsze trendy w modzie (wiosenne sukienki na przyjazd ukochanego ;) czy odpowiednie zabiegi u kosmetyczki i fryzjera ;)
4. dziękuję za uznanie za piękne wsparcie naszych mężczyzn, miłość jest piękna :)
5. wspieramy się tutaj nawzajem :)
6. z niejednej relacji słychać że martwią się nawet bardziej niż my o nich, choć istnieją takie przypadki gdy jest im ciężko to zwerbalizować, ale jak mówi moja małomówna miłość, to że nie dzwonię to nie znaczy że o Tobie nie myślę ….. i to jest prawda :) )))
7. i z całą resztą się też zgadzam
dziękuję za Twoje pozytywne przesłanie i za możliwość twórczego rozwinięcia Twoich pozytywnych myśli
pozdrawiam życząc miłego wieczoru i spełnienia Twoich Marzeń :)

Wróć na górę

amifil

Posty: 8

http://www.youtube.com/watch?v=8fW4paX7cDk&feature=related
to na poprawę stanu psychicznego żolnierzy

Wróć na górę

mitra

Posty: 39

Amifil,

pięna piosenka, bardzo
wszystkiego co w życiu najważniejsze nauczyłam się kochając mojego żołnierza, dlatego zawsze JESTEM przy nim
szczęściara ze mnie :) ))))))))))
a takiej Miłości o jakiej śpiewa Sade życzę Wszystkim Człowiekom ;) (wszak człowiek jest isotą omylną;)
:) ))))))))))))))))

pozdrawiam serdecznie i szeroko uśmiechniętego dnia życzę

Wróć na górę

mitra

Posty: 39

za ”pozjadane literki” przepraszam, łzy wzruszenia zalały klawiaturę ;)

Wróć na górę

KAROLA

Posty: 10

Droga Anno mój mężczyzna też oświadczył, że zostaje na następną zmianę. Doskonale wiem co czujesz… ale musisz się trzymać. Trudno jest tu cokolwiek doradzić co powinnaś zrobić i powiedzieć by wrócił bo pewnie i tak zrobi to co będzie uważał za słuszne.

Wróć na górę

amifil

Posty: 8

Mitra ,kobieta żołnierza ’'musi ’’ byc twarda:))
i wcale nie musi sie zgadzac z jego decyzjami.

Wróć na górę

mitra

Posty: 39

Amifil:)
i tu też się zgodzę :)
to że pozwoliłam sobie na kilka małych łez wzruszeń to dlatego że on tego nie widzi :)
przez 1,5 roku słyszałam : masz być twarda, nie desperuj…. :)
stąd też twierdzę że jestem szczęściarą, bo tak dużo nauczyłam się od niego: 1.kochać siebie 2.twardo stąpać po ziemi kiedy trzeba 3.nie desperować 4.obmyślać strategie – nie ma problemów, są tylko sprawy do załatwienia 5.dbać o swoje granice 6.chronić emocje :) )))) i mogłabym epopeję długą napisać, heh, może i Mickiewicz byłby ze mnie dumny ;)
i tak się ostatnio zadziwił mój zielony, kiedy napotkał swego ”ucznia” że chyba się trochę zadziwił…. ale przecież nie może zaprzeczyć, że jestem mądra i uczę się od najlepszych :) ))))))))))))

tak Casium, zgadzam się w całych 100% a nawet przekroczę normę – 357% :) )))
tylko że nie koniecznie kapral chce stać na piedestale ;)

Wróć na górę
[1] 2 3 4 5