Ostatnie wpisy: |
|
\\”Ferie zimowe niedługo mijają, teraz XIV-stki na jajeczka pisankowe czekają\\”
Data: 13.04.2014 22:13
|
|
Dobry wieczór
Piszę szybciorem, bo mi się zaraz internet skończy
U nas nadal moją ulubioną częścią ciała są jego tylne 4 litery – czyt. dupa
Moja najmłodsza siostra w piątek miała zabieg usunięcia woreczka żółciowego i od tamtej pory lezy na OIOMIE, podejrzewają uszkodzenie trzustki, rodzice byli, ale dzisiaj już pojechali no i będę musiała jeszcze ją w szpitalu poodwiedzać. W piątek ez zostałam zaalarmowana telefonem ze spółdzielni, że leje mi się z mieszkania i zalewam klatkę schodową, odłączyli nam wodę, przyjechał fachowiec okazało się, że trzeba skuwac płytki z geberita, bo pękło kolanko, ale w sobotę udało się naprawić wszystko, położyć płytki i woda już jest, także wszystko wróciło do normy Alba dla Miśka już się szyje i wizja komuni zbliża się wielkimi krokami
Lauren, na pewno teraz i u Ciebie szał pał, ale jeszcze troszkę i się rozpakujesz i radości nie będzie końca. Zdrówka, cierpliwości i siły na tej ostatniej prostej.
Lokatorka, no to rzeczywiście nie jest miło gdy coś, co miało być już tuż tuż, znienacka się oddala. Na pewno mi byłoby przykro i Tobie też zapewne nie jest przyjemnie, ale dobrze, że masz do tego takie zdrowe podejście. Mam nadzieje, że córcia zdrowa i jeżeli do tej pory nic się nie wykluł, to będzie już spokojnie .
Malutka, Ty mój zasmarkańcu :* współczuję, naprawdę nie jest to przyjemne chodzić z czerwonymi i swędzącymi oczami i pociagać nosem. I pewnie nawet nie przedzie jak ten katar Margoo, leczony czy też nie. Ale co do tatusia i dzieci, szczególnie waszego młodszego słoneczka – masz całkowitą rację, niech się nią/nimi nacieszy. Na pewno będą to chwilę bezcenne.
Margoo, powinnaś swojemu dziecku serwować obiady w papierkach do hamburgerów Może to siła sugestii, że w bułce warzywka w zęby nie kłują
Inez, i u was widzę mała zmiana planów i znowu trzeba oddechnąć przed ponownym wstrzymaniem oddechu. Oby te ostatnie kilka-naście dni szybko zleciały i żebyście szybciorem mogli sobie paść w ramiona
Marti Ty już pewnie 1000 lat świetlnych przede mną z przygotowaniami do komunii. Coś sobie już do ubrania wymyśliłaś? Kupujesz coś wyjściowego czy przeszukujesz szafy w poszukiwaniu stosownej kreacji?
MArtuśka, mam nadzieję, że lepiej się już czujesz. Jak tak badania, już po ? Bo chyba coś mi umknęło. Zyczę Ci, żebyś w środku – prześwietlona rentgenem – tak samo pięknie i zdrowo wyglądała jak na ”zewnątrz”. Ściskam.
Teraz i my na paczki czekamy, co nie? Ciekawe czy do świąt zdąży do mnie dotrzeć
U nas na liczniku 54 i pozwolę sobie na małą retrospekcje Już chyba zawsze ta jesień i zima 2013/2014 kojarzyć mi się będzie z cudownymi wieczorami spędzanymi z wami. Ze wspólnym oglądaniem telewizji, wychodzeniem na dymka, tym naszym poznawaniem się, spotkaniami przy okazji paczek i tymi wszystkimi cudownymi chwilami,których mimo tych niesprzyjających okoliczności – braku obecności naszych połówek- dużo mi dostarczyłyście . Dziękuję wam za to, bo na pewno dużo ciężej bym to zniosła.
Mam nadzieję, że i na tej końcóweczce będziemy razem i jeszcze -oczywiście mniej – ale całkiem miło ten pozostały czas spędzimy :*
Dobrej nocy, dziewczynki i Panowie :*
|
|
\\”Ferie zimowe niedługo mijają, teraz XIV-stki na jajeczka pisankowe czekają\\”
Data: 07.04.2014 23:06
|
|
Dzień dobry/wieczór
Witam kwietniowo, pogodnie choć pewnie zaraz fronty się zmienią i będzie do dupy.
Dupa to ostatnio moje ulubione słowo i pewnie często będzie mi tu towarzyszyć, więc czytaczy o słabych nerwach proszę o wybaczenie lub pominięcie wymownym milczeniem moich dup
Kwiecień i końcówka marca to był istny armagedon. Wyprowadzka z rzeczami 3 dzieci i 2 dorosłych dla mnie jest tematem ciężkim do ogarnięcia więc zbierałam się dłłłuuugoooo, wtedy jeszcze zaciskałam poślady, postanowiłam odmalować pokój dzieci i nie zostawiać dla potomności wypocin karykaturalnych moich latorosli Równolegle- skrecalismy z tatusiem nowe meble kuchenne na nowym mieszkaniu i szło nam bardzo opornie. No ale nic, wtedy jeszcze było ok. I przyszła sobota, wszyscy na starym mieszkaniu, szykują, zmywaja ja maluje i w pewnym momencie ni stad ni zowąd, woda sobie do wanny napływa. Brudna z jakąś masakryczną ziemia i szlamem. Tatuś za odsysaczke, jogę nad wanna upraia, wpatrując się w jej poziom z namaszczeniem i próbując ją spuścić siłą swojej woli a ona wredna, uparta – nie zejdzie. Ok. Chwila przerwy. Ja chciałam sprawdzić czy nie zginęły mi za pralką jakieś pojedyncze skarpetki dzieci, oduwam ja a woda z wanny w magiczny sposób – SPŁYWA. Pełnia szczęścia… do kolejnego mycia naczyń – znowu to samo. Dupa. Ok, po rodzinnej nardzie, doszlismy do wniosku, ze nie możemy myć naczyń, korzystać z umywalki w łazience, to bedzie git 1,5 godziny później kolejna dupa – przychodzi sąsiadka z dołu, że ja zalało – dupa. Resztkami sił ogarnęlismy mieszkanie, rozliczylismy się z kluczy, przyszło do wypłacenia kaucji 1200 zł dla mnie a pani mówi, że dostanę przelewem na konto. I dupa. Dostałam ale takiego pięknego maila przesłanego prze sąsiadkę z dołu do właścicieli mieszkania, że buty mi spadły. Kaucja poszła się … do dupy Noż krew mnie zalała.
Cała szczęśliwa, zamieszkałam w nowym mieszkaniu przy ul. Alternatywy 4. Czaryyyyyy tu się dzieją Zapalam światło w salonie to gaśnie w łazience, zatem nie ma możliwości jednoczesnego zapalenia światła i tu i tu … Dupa, no nie ? Szczególnie jak w kibelku ciemno Czekamy na meble, mieszkamy na kartonach, śpimy na 2 materacach i jest CUDNIE
telegraficzny skrót pozostałych wydarzeń :
- dzieci tfu, tfu i odpukać – zdrowe
- próby w kościele i drogi krzyżowe – zaliczamy
- pani z Bolca zrezygnowała z wynajmowania mieszkania – dupa
- kolejna pani z Bolca- sąsiadka z boku- chce mi ukraść mój przydomowy ogródek, o czym mnie poinformowała – dupa
- jedna z moich sióstr z Mikołajem -tym który ma 8 miesięcy- na zakaźnym leży z powikłaną ospą
-ostatnia z moich sióstr w czwartek ma zbieg na usunięcie woreczka – inny szpital, kawał drogo, nie po drodze – dupa
- dostałam w końcu PIT-a z jednostki – super sprawa – w końcu
- i pewnie z 1000 innych mniej istotnych rzeczy, które się wydarzyły lub które się wydarzą, ale o których w tym momencie nie pamiętam
Ale ogólnie jest git Latam jak kot z pęcherzem, ale naprawdę jest w porządku
Mam nadzieję, że i u was wszystko powolutku do przodu
Martuśka, dbaj o plecki, szczególnie w sytuacji gdy musisz je teraz obciążać. Trzymam kciuki żebyś jednak pociagnęła. Ściskam.
Marti- dziękuję i przepraszam. Tyle razy zabierałam się do tego, żeby dac Ci znak sygnał i napisać tak po prostu po ludzku, że wszystko jest ok, ale nie mogłam się ogarnąć i zabrać do tego. Ale miło mi, że pamiętałaś. Dziękuję :*
Malinka, pogubiłam się w obliczeniach, ale Ty już bliziutko do mety. Siły i cierpliwości na tej ostatniej prostej.
Kto jeszcze dobiega ? Inez, Lokatorka ? Oj, jak fajnie zaczyna nam tu powiewać radosnym oczekiwaniem.
A i nie mam oczywiście telewizorni. Telewizor mam, i nawet próbowałam go oglądać, ale oglądanie telewizora jest przereklamowane – codziennie wygląda tak samo Muszę nową umowę podpisać, na normalny kabel to może na nową odkryje uroki telewizora
Ściskam wszystkie Panie i Panów oczywiście
Buziaki dla wszystkich :* :* :*
|
|
\\\”Ferie zimowe niedługo mijają, teraz XIV-stki na jajeczka pisankowe czekają\\\”
Data: 11.03.2014 11:07
|
|
Dzień DObry
Ja tylko kawę Wam zapodam, żeby sprawdzić czy i mi nie działa
Miłego dnia |
|
\\”Ferie zimowe niedługo mijają, teraz XIV-stki na jajeczka pisankowe czekają\\”
Data: 07.03.2014 09:20
|
|
Dzień Dobry
A myślałam, że wczorajszy dzień będzie dobry i w zasadzie-dzięki mojej umiejętności ograniczania swoich złych emocji-był taki do … 15. Później się zaczęło, telefon z opierdzielem z administracji, ze klatka schodowa tam gdzie remontujemy mieszkanie jest zakurzona i są skargi mieszkańców i ok, miała prawo pani to powiedzieć, ale monolog, który zafundowała mi później był zbyteczny . Mniej więcej w takim tonie : Ja nie wyobrażam sobie jak Pani ma zamiar tam mieszkać i mieć dobre relacje z sąsiadami jak zaczyna Pani od robienia sobie wrogów. Ja bym sobie na to jako lokator nie pozwoliła. I tym podobne wynurzenia Pani zza biurka. No i ok, to przyjęłam na klatę i zaraz ze szmatą pod pacha lecę posprzątać klatkę Czekam na wieczór, wracam do domu, to nic, ze nie zrobione to, co miało być zrobione przez najstarsze moje dziecko, zagoniłam ją w końcu do 2 mycia naczyń w tym dniu, ona myje a woda zamiast do kanalizacji leci na ścianę, podłogę i okoliczne urządzenia AGD Szafka pod zlew się rozjechała, zlew się obniżył, syfon obluzował a rura , która była tylko WSADZONA w odpływ w ścianie, nie znalazła dziury, do której mogłaby zwracać nadmiar wody. No i w związku w tym woda nie miała co ze sobą zrobić, poddała się i wyleciała na podłogę. Ja zgasiłam światło, wyłączyłam telewizor i siedziałam cicho, udając, że mnie nie ma. Nie miałam ochoty jeszcze na krzyczące wynurzenia sąsiada spod spodu Oczywiście z godzinę męczyłam się ze wsadzeniem rury w ścianę, która tkwi tam na zasadzie ”wylecę w każdej chwili”, podparcia zlewie wyprostowania szafki. Naczynia umyłam w … w wannie
Konkluzja: wracając dzisiaj z bułkami z piekarni w okolicach godziny 7, nagle mnie oświeciło i pomyślałam sobie : Przecież to nie jest normalne, noż jak ta woda z syfonu się wylewa jak jest jej za dużo to i ze mnie musi się kiedyś to wszystko wylać. Tylko kiedy. I teoretycznie myślę sobie, ze powinno się to już stać jakiś czas temu Ale nie, jeszcze się opieram choć tak wszystko na mnie napiera. Jak nie z jednej to z drugiej Jak nie woda, to sok, jak nie sok to mleko, ale cały czas się napełniam i napełniam i napełniam … chyba jestem bardziej Flexible niż mi się wydawało.
Wiem przecież, że każdy ma i mniejsze i większe problemy i każdy sobie z tym radzi. Raz jest lepiej i raz gorzej. Ale, no właśnie to ale nie wydaje wam się że jednak jest jakaś granica któej przekroczyć nie można dla swojego zdrowia i fizycznego i psychicznego? Że jest kres tego wlewania, dokładania i znoszenia tego wszystkiego?
No nic, takie tam moje hydrauliczno-egzystencjalne przemyślenia mi się od rana włączyły
Martuśka, może to i lepiej, że to tylko podrażnienie, ale jeżeli jest i jej organizm osłabiony, to nawet nieduża infekcja gardła może spowodować duży ból. Njaważniejsze, że lekae=rz ją obejrzał i wiesz jak postępować
Malinka, no na pewno zmiana terminu, gdy do godziny ”0” zostało tak niewiele jest wkurzająca, ale … hm chyba tylko jest wkurzająca. W sensie ja to nawet wkurwa bym miała, ale pewnie jakoś to sobie w głowie poukładałaś i będzie git
Lauren, Nie będę się powtarzać, ale Ty wiesz, co ja piszę zawsze o pierwszej ciąży, pierwszym dziecku i wszystkim, co robi się pierwszy raz Cudne uczucie, choć jak przypomnę sonie prasowanie tycich ubranek w temperaturze 35 stopni z brzuchem sięgającym do brody … nie dolewam sobie Ale to było za 3 razem Ty za 1 dopiero wszystko odkrywasz i poznajesz tę radość płynącą z takich prostych czynności jak ”wicie Gniazdka” dla kruszynki, której przyjście na świat przybliża się z każdym momentem. A strach? Strach jest najbardziej fizjologicznym odczuciem, kiedy nie wiesz, co Cię czeka Boisz się i to naturalne, ważne żeby ten strach Cię nie paraliżował i nie odbierał Ci szczęścia i radości. Póki sobie z nim radzisz, jest w porządku. Mimo wszystko – zazdroszczę Ci tego 1 razu
Rysiaczku, nie wiem czy tutaj juz pisałam, jakby co to sie powtórzę. Cieszymy się, że z Rysią wszystko w porządku, nawet nie wiedziałam, że tak szybciorem dojdzie do siebie to oczko. No ale najważniejsze, że już po Zdrówka dla was
Fanko, nie wypowiem się na temat mąk mojego dziecka w 1 klasie, za dużo mnie to kosztowało. Zrobiło się trochę lepiej jak poszłam z nim do Poradni P-P, bo jak nie miałam papieru, to takie rzeczy jakie ja o moim dziecku się nasłuchałam to ho ho. Teraz jest lepiej na takiej zasadzie, że wiem, że nie ma nic szczegolnego w tym, że nie lubi polskiego a matematykę uwielbia Nauczyłam się z tym żyć, że nie wszystkie dzieci są geniuszami i czytają w wieku 4-5 lat
Lokatorka, mam nadzieję, że nadal Córcia będzie tak dzielnie walczyć z ospą. Mój Misiek miał 15 miesięcy jak zaraził się ode mnie, ale strasznie to przechodził. Mam nadzieję, że u was będzie lepiej i szybko chrostki się zasuszą. Buziaki dla was :*
Malutka, że ja nie mogłam zaczarować tych Twoich walentynek, żeby i one doszły. Przecież taka ze mnie CZAROWNICA A tego zrobić nie mogłam, no. Mam jednak cały czas nadzieję, że jeszcze gdzieś tam dojdą i trafią do Tych najważniejszych rączek.
Marti, siły w walce z chorobami, obyś przez cały czas była taka zwycięska. Zdrówka dla chłopców.
MIłego dnia, dziewczynki
i PAnowie
|
|
\\”Ferie zimowe niedługo mijają, teraz XIV-stki na jajeczka pisankowe czekają\\”
Data: 02.03.2014 15:45
|
|
Dzień Dobry w marcu
I mnie tutaj całe wieki nie było i też jak soldier nie będę się powtarzać, bo u mnie taki sam młyn jak zawsze. No, przynajmniej od 19.01, bo wtedy zaczął się remont
Dzisiaj słońce pięknie świeci, cieplutko, prognoza dla Wrocławia przewidywała, ale mam wrażenie, że było cieplej. No i w tym jest problem – nie jakis wielki, ale dla mamy – znaczący. Jak ubrać dziecko na dwór? W zasadzie to taka pora roku, w której potrafiło być i śnieżnie i mroźnie a tu mamy 14-15 stopni i niby marze, ale … no właśnie. Wychodzi na to, że z kurtek, czapek, szalików zimowych wskoczymy od razu w letnio-wiosenne.
Zrobiłam sobie chwilową przerwę w placowniu na dworze, przyszłam napic się popołudniowej kawy, ale zaraz wracam.
NIe miałam jeszcze okazji napisać jeszcze tutaj – Lokatorka dużo zdrówka dla córci, mam nadzieję, że już nic tak nieprzyjemnego się wam nie przytrafi.
Malutka, kobieca intujcia, powiadasz? Ja tez już wydarłam kartki z kalendarza i na widoku został luty marzec i kwiecień, czyli następny 3-dzielnik będzie obejmował marzec-kwiecień i maj, no a póxniej +/- dwa tygodnie i juz będziemy w komplecie
Soldier, ładne cyferki My też lubimy, ale tak bardziej bez tych dwóch 0
Pozdrawiam wszystkich i wracam na placyk
Do później
|
|
\\”Ferie zimowe niedługo mijają, teraz XIV-stki na jajeczka pisankowe czekają\\”
Data: 24.02.2014 10:16
|
|
Dzień Dobry
Ależ dawno mnie tu nie było. Dzisiaj zostałam zbudzona przez budzik o 6.30, mimo że są ferie… zapomniałam go wyłączyć wczoraj wieczorem – nadmiar emocji
Otóż od czwartku zeszłego, miałam niezłą jazdę z moja najmłodszą siostrą, która została sama z psem w domu rodziców. Miała ją doglądać i czasami psa wyprowadzić moja jeszcze inna siostra z mężem, no ale że im nie było po drodze a nie potrafili się dogadać, musiałam zapakować dzieci i przyjechać na sygnale na interwencję. Całe szczęście jeszcze dzisiaj podłoga u mnie w mieszkaniu po lakierowaniu schnie także nie muszę się denerwować, że ”fachowcy” mi coś zepsują.
Także konkludując – w dupach im się poprzewracało – tym moim dwóm najmłodszym siostrom od tego dobrobytu
Rysia – znam ten ból, ja zostawiałam Ulę w przedszkolu, wychodziłam i Ryczałam, z przedszkola. Tak cięzko było mi ja zostawić. Ale potrzebne to było i nieuchronne, nasze dzieci rosną i czasami wydaje mi się, że to nam si e trudniej z tym pogodzić a nie naszym dzieciom. Dla nich to naturalny proces – rosnę , jestem bardziej samodzielny, a mamie jakoś tak cięzko patrzeć na to, że jej ukochane, wytulane, piersią karmione skarbki są coraz bardziej niezależne. Ale masz rację – jest to potrzebne i Tobie i Rysi. Tobie, żebyś wiedziała, że możesz zrobić coś dla siebie i żebyś zaczęła okreslać SIEBIE już nie tylko przez pryzmat mamy Rysi, a jej , dlatego że to świetna nauka samodzielności, życia i własnej odrębności. Także płacz, tak żeby ona nie widziała, ale dawajcie sobie te chwilunie. Bardzo dobrze robisz, mądra z Ciebie mama
A i trzymam kciuki za małżonka, oby szybko minęła ta 11-12 i żebyś mogła być spokojna
Inez, widziałam wasze zdjęcia ze spacerku – Zuza jak zwykle powala. To jej spojrzenie i uśmiech
A nasze spotaknie, cóż, wyszło tak z zaskoczenia, ale ten czas spędzony z Malutką i z Margoo sprawił mi tyle radości, ile … nie pamiętam, co mnie tak ucieszyło. Chyba nic od bardzo dawna Także jeszcze raz dziękuję dziewczynki bardzo… Zresztą Wy wiecie :*
Oł, dżizasssssss… moje dziecko pomalowało sobie paznokcie lakierem, niektóre do nadgarstków , idę ją ogarnąć
|
|
\\”Ferie zimowe niedługo mijają, teraz XIV-stki na jajeczka pisankowe czekają\\”
Data: 19.02.2014 20:39
|
|
No wiesz, Pokemonie
Doskonale wiem jak to jest mieć coś między nogami A jak to coś, co jest między nogami dodatkowo ugniata to już jest odlot
No i co? |
|
\\”Ferie zimowe niedługo mijają, teraz XIV-stki na jajeczka pisankowe czekają\\”
Data: 19.02.2014 20:27
|
|
PokeMonie
Może i masz rację, że niezbyt ładnie to brzmi, ale … próbowałeś kiedyś nosić dwa melony ważące pewnie ze 4 kg powieszone na klacie? Nie, to spróbuj, polecam.
Same zalety. Kręgosłup się wykrzywia, ciągnie w dół, ciąży, wylewa się to tu to tam Spróbuj, spróbuj
A Przepraszam ? Nie przejdzie przez usta? |
|
\\”Ferie zimowe niedługo mijają, teraz XIV-stki na jajeczka pisankowe czekają\\”
Data: 19.02.2014 19:37
|
|
Dopiero wróciłam
NIe zwykłam pisać od dupy strony i w taki tonie, ale … POKEMONIE … TY, TY, TY jak śmiesz?
Nie było komu Tobie uświadomić, że klamoty to jeden z atrybutów kobiecości, najpiękniejszy, najwygodniejszy i najbardziej do męskiej ręki pasujący … CYC. Tudzież cyce, cycuszki, klamotuszki, czy – jak krowie na rowie – Piersi !!!
I TY masz czelność najpiękniejsze nasze forumowe klamoty porównywać do niepotrzebnych rzeczy ? … TY … !!!
Jakbym wiedziała jakie niepotrzebne klamoty W Twoich rękach zagoszczą to załatwiłabym Ci szlaban na MIESIĄC. Moją Malutką, ukochaną i cudowną i jej najpiękniejsze klamoty obrażać, no nie mam słów.
A ona Cię tak pięknie ugościła i co ?
Obawiam się, że samo przepraszam nie wystarczy
Później napiszę więcej, ale muszę parę uszami puścić, bo nie zdzierżę tej zniewagi
Do później
|
|
\\”Ferie zimowe niedługo mijają, teraz XIV-stki na jajeczka pisankowe czekają\\”
Data: 18.02.2014 11:54
|
|
Dzień Dobry
Czekamy na pozostałe numerki Kolejno, odlicz, są panie i jeden pan, no to teraz jeszcze jeden pan i panie i będziemy w komplecie
Dzień piękny, cudowny i fantastyczny, słońce świeci, zaraz marzec no i pomalutku do celu.
Lauren, no nie zazdroszczę Ci tego czasu stresu i oczekiwania, nauczania i poprawiania. A do tego tej niepewności czy to już teraz czy następnym razem będziesz mogła wszystko pozałatwiać
Thelcia, pisaj, pisaj ani stronami ani nowymi watkami się nie przejmuj, wyrzuć z siebie to, co chcesz i kiedy chcesz.
Lokatorka, tak mi przykro, że tak porządnie niuńkę dopadło, mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni a wtedy może odpowiednie leki szybko zadziałają. Siły dużo dla Ciebie, bo nie jest to łatwy i przyjemny czas.
PokeMon witaj, witaj. Jak to jeszcze nie ma? A miały być po 18.02 a jeszcze nie ma ? Oj, coś się nie spisał ten pan S, od którego przechwyciłeś info A Soldiera widziałeś? Zaproś go tu do nas, powiedz, że podarujemy mu te 99 gr abonamentu ( jak w wyborczej online )
A i gratuluję ”7”. Moje ulubione liczby to … a nie za dużo ich jest
Margolcia, Malutka a wy gdzie? Gosik, Rysia wbijać na pisankowe jajeczka
Miłego popołudnia, do później
P.S Bez pączków Malutkiej , ale ja kocham ostatnio to
http://www.youtube.com/watch?v=Q8e5VTlzXgU
|
Zobacz wszystkie wypowiedzi
|