Witam wszystkich!
Jestem tu nowa, ale doświadczenia mam już…hmm…jak widać powszechne.Mój książę z bajki nazywa się Cavan Brain. Lat 49. Przystojniaczek. Szaleje na portalu Sympatia. Dałam się wciągnąć w gierki jak wiele innych kobiet. Pisałam z nim dwa miesiące…zero rozmowy o pieniądzach…ale schemat identyczny. Pułkownik z Afganistanu, wdowiec, syn 12 lat,w szkole w Anglii, nie ma rodziców, żadnej rodziny. W marcu idzie na emeryturę, chciałby zamieszkać w Polsce, bo lubi polską kulturę. I o dziwo zna język polski, ponieważ kiedyś był u nas podpisywać kontrakt i musiał się nauczyć. Ale nie potrafi pisać po polsku. Cóż…Dostałam parę jego zdjęć, w tym 2 z synem. W trzecim mailu już się we mnie zakochał, a po trzech tygodniach zaczął nazywać swoją żoną i siebie moim mężem. Chciał rozmawiać na skypie…czytałam,że można ”podłożyć” kogoś do rozmowy.Ale tak naprawdę to sama nie wiem, co mam o tym myśleć. W końcu wspomniałam o internetowych naciągaczach, zarzekał się, że istnieje naprawdę i mogę to sprawdzić na skypie. Ale póki co…się nie odzywa.
Dla zainteresowanych prześlę zdjęcia.
Pozdrawiam
I ostrzegam Was dziewczyny. Najbardziej boli cholerne rozczarowanie. Poza tym złość….że to musiało się skończyć w taki sposób i że to nie była prawda.