Rejestracja | Logowanie »


Forum “zAfganistanu.pl”

21 września 2009

Z Afganistanu » Forum
Nie jesteś zalogowany.
Pisanie na tym forum wymaga zalogowania.
152433 - zarejestrowani użytkownicy.
Profil użytkownika palaczka
(Wyślij wiadomość)
Imię:
Nick: palaczka
Status użytkownika: Forumowicz
Posty:443
Strona www:
Gravatar:
Jeżeli chcesz mieć awatar na forum,
zarejestruj się w serwisie Gravatar.com
O sobie:
Ostatnie wpisy:
IX zmiana ;)
Data: 25.03.2012 00:35
Dobranoc i przespanej nocy życzę…
Ps. Mój starszy syn urodzil sie tez 18 marca. ;-)
IX zmiana ;)
Data: 25.03.2012 00:27
anulka z X też były problemy… No cóż nie ma na to sposobu…. Są tutaj różni ludzie, rozne charaktery i temperamenty i niektorym ciężko się dogadać…
IX zmiana ;)
Data: 25.03.2012 00:03
Zdrówko Eliot, masz rację i całkowicie się z Tobą zgadzam…. Mnie osobiście to ”gila” co gadają… jakkolwiek, wychodzi im to żałośnie…
Pisałeś o tej pieluszce na ścianie…. Przypomniałes mi nasze przygody z pieluszkami i ich zawartoscia… chyba kazdy rodzic takowe przezywał….
Ogromne szczęście taki mały Skarb….
IX zmiana ;)
Data: 24.03.2012 23:32
Witajcie nocą….
Tak zajrzałam do Was z sentymentu i poniekąd z ciekawosci…
ERIOT MOJE GRATULACJE I NAJLEPSZE ŻYCZENIA DLA CIEBIE MALUSZKA I MAŁŻONKI!!!!
Tak sobie siedzę myślę i przeglądam swoje posty… I powiem Wam że jestem szczerze rozbawiona, ale nie moimi postami tylko ludźmi, którzy tak siedzą znudzeni swoim życiem, w swoich mieszkankach… Siedzą tacy pseudointeligenci czytają forum, prowadzą swoje prywatne chore śledztwa: kto jest kim i pod jakim nikiem pisze i szukają sensacji… Gdy juz rozwiążą taka zagadkę i błyskotliwie dotrą do personali piszących tworzą niesamowite sensacje z wpisanych tutaj postów napawając sie przy tym jacy to oni są przebiegli i jakie to niesamowite informacje zdobyli by mieli o czym rozmawiać z innymi….
No cóż tylko żałować zostało tych, którzy by poczuć ze żyją muszą żyć życiem innych…. Nie uważacie że to ogromnie smutne???
Drążących gorąco pozdrawiam i życzę im z całego serca bardziej absorbującego życia…. By nie byli zmuszeni do czerpania energii i satysfakcji z życia innych…
IX zmiana ;)
Data: 12.12.2011 22:50
Dziewczyny uciekam spac….
Zatem Kass czekam za ksiązka Kavy i życze Wam udanego spotkania jutro… Pa,
IX zmiana ;)
Data: 12.12.2011 22:15
Sweet no właśnie cos tam czytałam na ten temat na forum…. Ciekawe czy blizej mnie czy Kass??? ;-)
Kass to może podzucisz mi przy okazji te thrillery????
”Dziennik nimfomanki” tez mam i czytałam juz chyba ze 2 razy…
IX zmiana ;)
Data: 12.12.2011 21:31
:-)

Kass masz cos porywajacego do czytania????

IX zmiana ;)
Data: 12.12.2011 14:31
Spoko Kass nie spieszy się… Sama bym cos przeczytala ale od dluzszego czasu jakos weny do czytanianie mam a ksiazek kilka stoi na polce, ale jak wezme w reke ktoras znich i zaczne skladac te literki co tam nadrukowali to mi sie odechciewa….
Aaaa…Kass pisalas cos tutaj o plotkach, to sie nie przejmuj tak to bywa na tego typu skupiskach jak u nas… Ja ograniczylam nawet juz minimalne kantakty do zupelnego minimum… Niekiedy nie warto….. Ale jak to powiada moja tesciowa ze jak o Tobie gadaja todobrze bo jesli przestana znaczy ze nie zyjesz…. ;-)
IX zmiana ;)
Data: 12.12.2011 12:48
Hejka Kass… ;-) A Ty znów zasmarkana??? Weż coś na wzmocnienie tran jakis czy cuś… ;-)
A Bart nie zostaje na “tamtym” powitaniu we środe??
Mnie bardziej dobija to ze jeszcze troche urlopu i tylko piatek wiczor i sobota a w niedziele juz beda nerwy bo do pracy trza jechac…. i taka perspektywa przez jeszcze kilka lat… Wiec wole sie nie przyzwyczajac….

A książka podobała się??

————————–

No to odpokutowałam… Przeczytałam…
I bardzo mi przykro Kala i Misia… Dziewczyny brak mi słow i chodz nie znam szczegółów to cholernie Wam współczuje… To nie fair….

Fistaszka śliczny Wasz Borysek, aż sie go chce przytulać…. Ech takie maluchy są najkochańsze….
Mam nadzieje ze bede na bieząco teraz…

IX zmiana ;)
Data: 12.12.2011 09:22
Cześć dziewczyny… Witam i od razu przepraszam ze mnie nie bylo chociaz pamietalyscie o nie i mnie nawolywalyscie tutaj do Was…
Biczowanie przyjmuje z pokora i raz jeszcze przepraszam….
Brak czasu i inne biezace sprawy mnie zaabsorbowaly i caly czas staram sie przywyknac do calej tej sytuacji zwiazanej z powrotem mojego małża… Nie wiem czy zdąże i czy w ogóle mi sie to uda bo podswiadomie jakos ciezko mi sie angazowac, wiedzac ze i tak za chwilke nie bedzie go w domu…. Ale to dluga historia….
Za chwilke postaram sie nadrobic te bagatela 200 stron….

Zobacz wszystkie wypowiedzi