Witam !
jak tak czytam to przypomina mi się mój strach, niepewnośc i tęsknota podczas VII zmiany. Za duzo sie nasłuchałam, naczytałam a Mój wrócił cały i zdrowy , niezmieniony , tak jakby w ogóle nie był na misji .
Tylko ten czas, to czekanie, ta niepewnosc, to jest nagrosze .
Jesli któras z Was chciałaby pogadac mozna smialo walic na pw .