Dzien dobry.
Ja tez poznalam jednego rzolnierza.
chcialam znalezc kogos z ktorym moglabym uczyc sie angielskiego.
Ma 48 lat. Jest w Afganistanie, w Kabul.
Ale na mnie juz chyba za pozno bo mnie wplatal w afere.
Zaplacilam 25000 euros. Naprawde.
Dzisiaj pisal ze jedzie na bardzo niebezpieczna misje i jesli nie dostane wiadomosci to znaczy ze umarl.
Nie wiem co robic.
Stracilam pieniadze. Nikt o tym nie wie bo to miala byc tajemnica.
I teraz za pozno.
Prosze co mam zrobic ???
Chyba popelnie samobojstwo !!!