Jeżeli chcesz mieć awatar na forum, zarejestruj się w serwisie Gravatar.com
O sobie:
Chciałabym znów być dzieckiem.
Wesołym, osmarkanym brzdącem,
który dopiero co się uczy wiązać buty,
wierzy w świętego Mikołaja i nie musi się
na każdym kroku rozczarowywać.
Nie informacji takich nie mogę udostępnić na forum ale na privie jeśli ktoś chce mogę napisać, bo to nie tajemnica
ale żadnych z tych rzeczy, kwity wszystkie ok, dokumenty wszystkie, nic tylko lecieć
Tak sobie czytałam co napisała goferek36, przypomniałam siebie i wzięło mnie na takie przemyślenia Zielony w domu powinien być przed 13. wciąż podróżuje pociągiem
goferek36 kiedy Cię czytam przypominam sobie siebie jak mój Zielony był na IX zm….totalnie do mnie nie docierało, że go przy mnie nie ma wszystko z rąk mi leciało, byłam jak roślina przez pierwsze 2 miesiące. Miałam żal że nie ma go przy ważnych chwilach w moim życiu, nie brałam pod uwagę tego że on jest daleko, w obcym kraju, sam i tylko ponad 2 tys chłopa z którymi widział się 24 na dobę. Miało być tak jak ja chcę. Mają być częste telefony, częste sms. I tyle. Obrażałam się, wygarniałam to za każdym razem jak dzwonił, że on tam sobie jest i ma spoko a ja tu ze swoimi problemami sama….EGOIZM ŚMIERDZĄCY.
Po dwóch miesiącach, pomyślałam sobie spoko, skoro tak, to poradzę sobie sama. Kiedy dzwonił nie narzekałam nie wygarniałam,przestałam myśleć o nim (choć tak tylko mi się wydawało), nie pisałam pierwsza, byłam uparta jak koza. A nawet gorzej. Zaczęłam żyć własnym życiem. Nie opowiadałam co u mnie. Tylko tak zdawkowo. Bo sobie myślałam,skoro on tak mało dzwoni, mało się interesuje to co go to może obchodzić co u mnie? I tak o to tym sposobem stałam się CHOLERNĄ EGOISTKĄ.
Kiedy Zielony wrócił ten egoizm tak mną przesiąkł że nic się nie zmieniło,a Zielony? Zielony zaczął czuć się nie potrzebny…Praktycznie prawie to był koniec naszego związku. W końcu któregoś dnia on mi wszystko wygarnął, nazwał egoistką, i jeśli się nie zmienię nie ma sensu być ze sobą. Zrozumiałam wszystko….
Goferek36 Twój Zielony potrzebuje setki sms od Ciebie, maili, chce słyszeć Cie przez telefon radosną, szczęśliwą, chce mieć w Tobie wsparcie. Jego obchodzą nawet najmniejsze drobnostki, nawet takie że Ci się paznokieć złamał. To dla niego odskocznia. Od życia misyjnego. Pomimo że jest daleko chce podejmować razem z Tobą decyzje. Chce uczestniczyć we wszystkim co się u Ciebie dzieje. Nie może zawsze napisać, bo rzadko kiedy ma wolne. Czasem nie ma sił stać w kolejce do telefonu czy kafejki. Nie dlatego że ma Cię gdzieś, a dlatego że po ciężkich zajęciach chce odpocząć bo w każdej chwili mogą go wezwać. A Zielony na pewno nie przestaje myśleć o Tobie, i uwierz mi tęskni za Tobą cały czas. Napisałaś “spać nie mogę i stres mnie zjada. podczas gdy mój smacznie śpi i wcale tak mocno jak ja nie przeżywa”, też miałam takie myśli i uwierz mi są tak mylne, i sama się ich bałam potem…on smacznie nie śpi, cały czas musi uważać, czuwać żeby mu moździerz czy jakieś inne świństwo nie trafiło w “chatę”. Za smacznym snem on tęskni…Nie przeżywa mocno? U każdego jest inna reakcja na stres, a to jest mężczyzna, wielu nie chce pokazać swoim kobietom że się boi.
Także Goferek nie podejmuj żadnych decyzji pochopnie, emocje złość są złym doradcą. Musisz się wziąć w garść i go wspierać. Zawsze. Trzymaj się i bądź silna, dla siebie dla dzieci i dla Zielonego.
fakt że nie muszę czekać to jest jak wygrana w lotto więcej nic mi nie trzeba
____________
Dziękuję wszystkim :* Wam życzę z całego serca wszystkiego dobrego, i oby czas pędził jak szalony